Kamienne narzędzia to najczęściej spotykana pozostałość po naszych przodkach z paleolitu, a ponieważ trwał on ok. 2,5 mln lat, są one – poza kośćmi – głównym źródłem informacji o czasach sprzed pojawienia się Homo sapiens. Nic więc dziwnego, że to one dały nazwę całej epoce i stały się podstawą do podziału na kolejne kultury archeologiczne. Zachwyt nad tymi najprostszymi narzędziami, precyzją ich wykonania, pomysłowością i stopniem zaawansowania technicznego sprawia, że badacze od niemal 200 lat poddają je wnikliwym analizom. Mierzą je, ważą, badają ślady zużycia.
Ale też tworzą ich repliki, by nimi rzucać, drapać, przecinać, kłuć, rąbać, czyli wykonywać wszystkie te czynności, do których zapewne służyły, żeby udowodnić ich skuteczność. Na początku roku wyniki tego typu badań opublikował Alastair Key z University of Kent.
Doświadczeni
Zespół tego archeologa i paleoantropologa zajął się jednymi z najstarszych narzędzi hominidów znalezionymi w Wąwozie Olduvai w Tanzanii. Są to proste odłupki o jednej ostrej krawędzi sprzed ok. 1,8 mln lat, wykonane jeszcze przez Homo habilis (człowieka zręcznego), oraz trochę bardziej zaawansowane pięściaki, będące dziełem żyjącego 600 tys. lat później Homo erectusa (człowieka wyprostowanego). Ich repliki wykonano z trzech rodzajów kamieni, które występują w wąwozie: z bazaltu, kwarcytu oraz krzemionkowego czertu. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy hominidzi wybierali różne kamienie w zależności od narzędzi, które chcieli uzyskać, i rodzajów zadań.
Seria analiz na maszynach stosowanych we współczesnych testach inżynieryjnych polegała na przecinaniu replikami gałęzi dębu i imitujących tkankę mięśniową pęków rureczek PVC. Udało się potwierdzić, że już 1,8 mln lat temu brano pod uwagę właściwości fizyczne kamieni, czyli ich ostrość i wytrzymałość.