Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

I stała się jasność

Jak pół wieku temu narodził się internet

Zdjęcie pochodzi z albumu Szymona Rogińskiego „Internety”, wydanego przez Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki. Zdjęcie pochodzi z albumu Szymona Rogińskiego „Internety”, wydanego przez Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki. Szymon Rogiński
Późnym wieczorem 29 października 1969 r. dwa komputery znajdujące się w odległych od siebie o 500 km uniwersytetach nawiązały ze sobą łączność. Udało się przesłać tylko dwie litery „LO” i system się zawiesił. Tak narodził się internet. Niewiele wówczas osób rozumiało, co to oznacza.
Człowiekiem roku 2007 tygodnika „Time” został każdy, kto dysponuje połączonym do internetu komputerem.materiały prasowe Człowiekiem roku 2007 tygodnika „Time” został każdy, kto dysponuje połączonym do internetu komputerem.

Oficjalnie z internetu korzysta 4,4 mld użytkowników, a więc blisko 60 proc. ludzkości (dane z początku 2019 r.) i każdego dnia przybywa kolejny milion. Z Facebooka, najpopularniejszego serwisu społecznościowego, korzysta 2,41 mld osób. Cyfrowe koncerny są dziś najbogatszymi korporacjami na świecie – wartość giełdowa Apple przekracza 1 bln dol., podobnie zresztą jak Microsoftu. Amazon i Google nie odstają zbytnio i też zbliżają się do magicznej granicy. Amazon powstał w 1994 r., Google ma ledwie 21 lat, starsze Microsoft i Apple mają nieco ponad 40 lat.

Początki epokowego przełomu były jednak bardzo skromne, odtwarza je Wojciech Orliński w książkowej podróży do źródeł internetu („Paul Baran, człowiek który wynalazł internet”): „O godzinie 22.30 odbyła się wielka premiera. Student Leonarda Kleinrocka Charley Kline spróbował zalogować się na komputerze w Stanfordzie, który z kolei obserwował współpracownik Douglasa Engelbarta Bill Duvall. Obaj panowie przedtem połączyli się przez telefon. Obaj otoczeni byli przez tłumy obserwatorów, musieli więc krzyczeć do słuchawek, żeby się słyszeć.

Kline nacisnął L na klawiaturze i wrzasnął: »Czy dostałeś L? Doszło jeden-jeden-cztery«, odkrzyknął ze Stanfordu Duvall (114 to kod litery L w systemie ósemkowym). Na razie wszystko działało.

Potem Kline nacisnął O. »Doszło jeden-jeden-siedem«. Na razie wszystko działało.

Gdy jednak Kline nacisnął G, Duvall w słuchawce powiedział, że komputer się zawiesił. Pierwsza transmisja zakończyła się więc na przesłaniu dwóch znaków »LO«”.

Dopiero po godzinie udało się nawiązać pełną łączność i „Charley Kline zalogował się na stanfordzkim komputerze tak jakby siedział przy nim w Palo Alto, a nie u siebie w Los Angeles”.

Polityka 44.2019 (3234) z dnia 29.10.2019; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "I stała się jasność"
Reklama