Sosna zwyczajna, świerk pospolity, modrzew europejski oraz brzoza brodawkowata są najpopularniejszymi w Polsce gatunkami drzew. Sosna zajmuje 58 proc. powierzchni lasów, brzoza 7,2 proc., świerk 6,0 proc. To jednak one są najbardziej zagrożone i mogą zniknąć z większości zajmowanych przez siebie stanowisk, co wynika z badań przeprowadzonych przez badaczy z Instytutu Dendrologii PAN, Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz University of Minnesota w Stanach Zjednoczonych. Przetrwa jodła pospolita, buk zwyczajny, jesion wyniosły, dąb szypułkowy i dąb bezszypułkowy.
Do takich wniosków prowadzi naukowa analiza obszernych, ogólnodostępnych baz danych o aktualnym rozmieszczeniu gatunków drzew występujących na naszym kontynencie w połączeniu z najnowszymi scenariuszami zmian klimatycznych. Z badań wynika, że najistotniejszymi czynnikami, które uzależniały występowanie danego gatunku w konkretnym miejscu w perspektywie 2070 r., są: amplituda temperatur w ciągu roku, średnia temperatura najcieplejszego kwartału, a ponadto maksymalna temperatura najcieplejszego miesiąca i ilość opadów atmosferycznych w najcieplejszym kwartale. Czynnikiem kluczowym odpowiedzialnym za wysoce prawdopodobne ustępowanie zagrożonych gatunków drzew jest deficyt wody w sezonie wegetacyjnym.
Na tym jednak nie koniec, bo zmierzyć musimy się z pytaniami o środowiskowe i społeczne konsekwencje utraty najważniejszych gospodarczo dla Polski (i Europy) gatunków drzew. Jakie gatunki roślin, zwierząt i grzybów ustąpią wraz z nimi? Bo możemy być pewni, że wraz z utratą drzew nastąpi zagłada setek gatunków roślin, grzybów oraz zwierząt. Istotnie zmieni się nasza przyroda. To zatrważający, ale wysoce prawdopodobny scenariusz.
Za dużo węgla
Czy można tym zmianom zapobiec?