Nauka

Jak się szakal złocisty w Polsce zadomowił

Szakal złocisty Szakal złocisty Prabukumar84 / Wikipedia
Od kilku lat jest u nas, chociaż trudno powiedzieć, czy osiadł na dobre. Widuje się go najczęściej we wschodniej części kraju. Jest stosunkowo dużym drapieżnikiem i nie wiadomo jeszcze, czy będzie sprawiał w przyszłości kłopoty. Szakal złocisty.

Pierwsze udokumentowane obserwacje obecności szakala złocistego w Polsce pochodzą z 2015 r. Widziano i sfotografowano go nad Biebrzą, a także w województwie lubelskim. Z kolei martwego, najprawdopodobniej potrąconego przez samochód osobnika odnaleziono w województwie zachodniopomorskim. Potem widywano go jeszcze wiele razy. Lubi duże i płaskie przestrzenie, a więc doliny rzek, łąki i obszary niezbyt gęsto zadrzewione. Przyjęliśmy go z iście polską gościnnością, ponieważ już w lipcu 2017 r. minister środowiska wydał zarządzenie, na mocy którego na szakala złocistego będzie można polować od sierpnia obecnego roku. Nie wiadomo, czemu były minister Szyszko, znany z przenikliwości i intelektu oraz troski o biosferę w naszym kraju, tak bardzo się pospieszył, ponieważ z szakalem nie ma na razie u nas większych problemów. Czy takie mogą zaistnieć, gdy szakalowi się u nas spodoba i zagości na dłużej, a wiec jego populacja będzie rosła? Tego jeszcze nie wiadomo.

Czytaj także: Jak premier nad Biebrzą straszył wilkami

Szakal złocisty wędruje do Europy

Szakale złociste (Canis aureus) to jedyni przedstawiciele szakali żyjących poza Afryką. Ich naturalnym obszarem występowania jest pas ciągnący się od Bałkanów Południowych, przez Półwysep Arabski i kraje Bliskiego Wschodu oraz dalej – kraje południowej Azji aż po Mjanmę, czyli niegdysiejszą Birmę. Tam szakal złocisty egzystował od niepamiętnych czasów, ale począwszy od XIX w. zaczął przenikać na całe Bałkany, do Węgier i na Mołdawię, a stamtąd dalej w dwóch kierunkach – ku krajom europejskim i na wschód, gdzie znalazł dogodne warunki wokół Morza Kaspijskiego i w okolicach Kaukazu. Teraz spotyka się go nie tylko w Polsce, ale też w Szwajcarii, we Włoszech i w Niemczech, a także w Czechach, na Białorusi, na Ukrainie, Litwie, Łotwie i w Rosji.

Dlaczego szakal przywędrował do Polski?

Szakal to drapieżny psowaty, mniejszy od wilka, ale większy od lisa. Samce ważą od 7 do 15 kg, samice są nieco mniejsze. Żyje samotnie lub w parach (pary łączą się na całe życie), rzadziej tworzy grupy składające się z kilku osobników. Szakale są bardzo przebiegłe i wytrwałe. Są wszystkożerne, ale polują chętnie na mniejsze zwierzęta, jak zające, ptaki gniazdujące na ziemi, gryzonie czy nawet młode jeleniowate. Szacuje się, że mogą stanowić sporą konkurencję dla naszych lisów. Żyją w warunkach naturalnych ok. 10 lat. Uczeni nie wiedzą, dlaczego szakale złociste pojawiły się na naszych terenach, ale przypuszczają, że czynnikami sprawczymi tej migracji są zmiany klimatyczne (ocieplenie) oraz zmiany zachodzące w krajobrazie wsi – znaczna część terenów wiejskich, także w dużej części Europy, to obecnie ugory i łąki, a te stanowią naturalne środowisko dla gryzoni. Na nie z kolei uwielbia polować szakal.

Czytaj także: Połowę Ziemi powinniśmy zamienić w rezerwat

Emigrant, ale nie obcy

Jak podkreślają znawcy zwierząt, ekspansja szakala jest zjawiskiem całkowicie naturalnym, co oznacza, że nie można traktować tego zwierzęcia jak gatunku obcego. Obcymi gatunkami są zwierzęta z odległych stron świata, które celowo lub przez przypadek wprowadził człowiek, jak choćby u nas szop pracz, norka amerykańska czy żółw czerwonolicy. Bez ingerencji człowieka nigdy nie pojawiłyby się u nas. Takie obce zwierzęta często mogą wywołać sporo szkód w przyrodzie, która nie jest na ich obecność zupełnie przygotowana. Tymczasem szakal jest emigrantem naturalnym – sam zadecydował o rozszerzeniu terenu swojego występowania, poza tym nie przybywa z bardzo daleka. I raczej wielu szkód nie wyrządzi. Wreszcie tzw. Dyrektywa Siedliskowa Unii Europejskiej określa szakala złocistego jako gatunek, który można pozyskiwać ze stanu dzikiego i nim zarządzać. A to oznacza, że szakale da się oswajać.

Czytaj także: Te gatunki wkrótce znikną!

Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama