Zakażenie wirusem mononukleozy, nazywanym też (od jego odkrywców Michaela Epsteina i Yvonne Barr) wirusem Epsteina-Barr lub w skrócie EBV, jest powszechne. Przed ukończeniem 20. roku życia infekcję ma już za sobą dziewięć na dziesięć osób. Zakazić jest się wyjątkowo łatwo, bowiem wirus przenosi się przez ślinę. Z tego też powodu mononukleozę nazywa się czasem „chorobą pocałunków”.
Większość z zarażonych nie ma okazji nawet tego zauważyć, ponieważ zakażenie przebiega zwykle bezobjawowo. Jedynie u części osób rozwija się pełnoobjawowa mononukleoza, w której obserwuje się zmęczenie, ból gardła, powiększenie węzłów chłonnych, śledziony, wątroby i wysypkę. Dolegliwości mijają zazwyczaj w ciągu miesiąca, choć u niektórych zmęczenie może utrzymywać się znacznie dłużej.
Mononukleoza sprzyja chorobom autoimmunologicznym?
Badacze ze Szpitala Dziecięcego w Cincinati w opublikowanej w „Nature Genetics” pracy wykazali między innymi, że u dzieci, u których występuje toczeń, zawsze obecny jest także wirus EBV. Przedstawili również mechanizm, dzięki któremu wirus mononukleozy może zwiększać ryzyko wystąpienia innych poważnych chorób autoimmunologicznych – czyli takich, w których układ odpornościowy atakuje organizm. Do wskazanych przez naukowców siedmiu takich chorób oprócz tocznia należy też stwardnienie rozsiane, reumatoidalne i młodzieńcze zapalenie stawów, zapalenie jelit, celiakia oraz cukrzyca typu 1.
W komórkach istnieje ponad tysiąc czynników transkrypcyjnych, czyli białek, które pozwalają komórce włączać lub wyłączać geny w odpowiedzi na bodźce z zewnątrz. W opublikowanej pracy naukowcy opisują, jak kontrolę nad limfocytami B przejmuje czynnik transkrypcyjny wirusa (ENBA2). Białko to „włącza” geny, które sprawiają, że organizm zaczyna atakować własne tkanki i organy.
Czytaj także: Co się dzieje, kiedy ciało atakuje mózg?
Fundamentalne odkrycie i szansa na nowe leki
„To tak fundamentalne odkrycie, że naukowcy na całym świecie zapewne wezmą pod uwagę rolę wirusa [Epsteina-Barr] w powstawaniu chorób autoimmunologicznych” – pisze w komunikacie prasowym szpitala prof. John Harley, Kierownik Centrum Genomiki i Etiologii Chorób Autoimmunologicznych.
Na wirusa Epsteina-Barr nie ma szczepionki. Wiadomo jednak, że niektóre dostępne już leki (oraz kilka, nad którymi badania dopiero się toczą) mogą blokować niektóre „podejrzane” czynniki transkrypcyjne. Autorzy pracy rozpoczęli badania nad skutecznością niektórych z nich, aby móc zapobiegać wywoływaniu chorób autoimmunologicznych przez wirusa EBV.
Wirus Epsteina-Barr (EBV) odpowiedzialny także za nowotwory
Wirus EBV odpowiada także za powstawanie kilku typów nowotworów: chłoniaka Burkita, raka żołądka, migdałków, jamy ustnej, gardła i języka. W ich powstawaniu rolę odgrywają także czynniki genetyczne i środowiskowe (nie każdy, kto przeszedł mononukleozę, zapadnie na jeden z tych nowotworów). Szczepionka pozwoliłaby zmniejszyć częstość ich występowania. Jednak na nią będziemy musieli poczekać.
Czytaj również: Warto badać geny pod kątem ryzyka nowotworów