Powietrze w polskich miastach notorycznie przekracza wszystkie dopuszczalne normy, czyniąc z naszego kraju lidera UE pod tym względem. Nic też nie wskazuje na to, żeby bilans mijającego roku miał wypaść dużo lepiej.
Polski Alarm Smogowy przeanalizował dane z 2016 roku zebrane przez stacje pomiarowe Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wyniki są szokujące, mimo że wyniki uwzględniają tylko te miasta, w których znajdują się stacje pomiarowe. Brak informacji o danym mieście nie musi zatem oznaczać, że jego mieszkańcy oddychają czystym powietrzem. Po prostu nikt nie monitoruje poziomu zanieczyszczeń w ich okolicy.
Poziom rakotwórczego benzo(a)pirenu w Polsce
Benzo(a)piren jest jednym z najbardziej toksycznych składników smogu, a jego poziom w Polsce jest od lat najwyższy w całej Unii. Jak donosi Polski Alarm Smogowy, miasta, które biją rekordy, przekraczają poziom tego rakotwórczego związku prawie osiemnastokrotnie. Na jego działanie w 2016 roku najbardziej wystawieni byli mieszkańcy Nowej Rudy oraz Opoczna, ale wysoki poziom tego związku zanotowano również na uznawanym za czyste Pomorzu. Kościerzyna i Wejherowo przekroczyły normy odpowiednio o 1000 i 800 proc.
Poziom pyłów PM10
Stężenie szkodliwego dla zdrowia pyłu PM10 nie powinno przekraczać poziomu 40 mikrogramów na metr sześcienny. Oczywiście norma ta jest w ujęciu rocznym przekraczana notorycznie, i to nie tylko w dużych miastach, takich jak Kraków i Katowice, ale nawet w małych, które intuicyjnie uznajemy za cieszące czystym powietrzem.
Większość najbardziej zanieczyszczonych miast znajduje się na terenie Śląska, Małopolski i woj. łódzkiego.
Dużo „dni smogowych” w Polsce
Dopuszczalna liczba dni, kiedy może nastąpić przekroczenie norm smogowych, wynosi 35 w ciągu roku. Jak na tym tle wypada Polska?
Wpływ smogu na zdrowie
O szkodliwym wpływie smogu na zdrowie pisaliśmy wielokrotnie. Ale mimo nagłaśniania tematu przez media i aktywistów nic się w zasadzie nie zmienia. Rządowy program „Czyste Powietrze” został zapowiedziany ponad 10 miesięcy temu i od tamtej pory jest w powijakach. Premier Beata Szydło obiecała Polakom nowe normy jakości węgla na pierwszy kwartał 2017 roku. Wciąż na nie czekamy.
Tymczasem jak pisaliśmy prawie rok temu:
„Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem jest przyczyną wielu chorób. Z całą pewnością można wiązać je z nowotworami dróg oddechowych (np. rakiem płuca), astmą czy przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. Jednak negatywnych skutków oddychania zanieczyszczonym powietrzem jest dużo więcej. Istnieje coraz więcej badań odnotowujących negatywny wpływ zanieczyszczenia powietrza na nasze zdrowie, m.in. z większym ryzykiem występowania zawałów serca, udarów mózgu i chorób układu krwionośnego.
Długoletnie badania prowadzone przez doktora Jędrychowskiego z Krakowa dowodzą, że kobiety, które w ciąży oddychały powietrzem o dużym stężeniu pyłów i benzopirenu (w okresie grzewczym), rodzą dzieci o niższej wadze, mniejszym wzroście, mniejszym obwodzie głowy i mniejszej pojemności płuc. Dzieci te mają również niższy iloraz inteligencji – średnio o cztery punkty IQ. W późniejszych latach są mniej odporne na infekcje. Istnieje też większe ryzyko, że zachorują na astmę”.