Turyści przechadzający się po Starym Rynku w Elblągu mogą przeoczyć stojące na tyłach katedry św. Mikołaja postery ze zdjęciami starych książek. A szkoda, bo mało kto wie, że w tym odbudowanym po wojnie niemal od podstaw mieście w magazynach Biblioteki im. Cypriana Norwida znajdują się prawdziwe cuda piśmiennictwa. XIV-wieczny pergaminowy podręcznik dla kaznodziejów; dokument z pieczęcią, nadający cystersom prawo lokacji w Cieplicach z XV w.; walijska Biblia królowej angielskiej Marii, żony Wilhelma Orańskiego, z 1689 r. czy atlas anatomiczny „De humani corporis fabrica” Vesaliusa. Ta mała prezentacja to początek akcji promującej zbiory, bo w czerwcu „Piękno dawnych ksiąg” zastąpi kolejna wystawa, poświęcona elbląskim zielnikom.
Zielniki na zachętę
W dobie oświecenia triumf nauki łączył się z zachwytem nad pięknem przyrody, dlatego bogacze zakładali ogrody botaniczne, a naukowcy zajęli się systematyzowaniem roślin. W ślad za tym pojawiła się moda na tworzenie zielników. Ponieważ w XVIII w. biblioteka w Elblągu była książnicą gimnazjalną, zielniki służyły w niej za podręczniki do biologii. W zbiorach zachowało się ich kilkanaście.
– Najcenniejsze z nich to „Herbarius” z 1485 r. z kolorowymi ilustracjami drzeworytniczymi, polskojęzyczny zielnik Szymona Syreniusza z 1613 r. z rycinami i opisami 765 leczniczych ziół oraz „De herbarium viribus” – kompendium przedrenesansowej wiedzy aptekarskiej – wylicza przygotowująca wystawę Ewa Chlebus z pracowni konserwatorskiej. – Wzruszające jest, że w jednej z książek Karola Linneusza zachowały się też wsunięte między karty zasuszone okazy roślin wraz z ich opisami. Zielniki są nie tylko piękne, ale mają bezpośrednie przełożenie na współczesność.