Piotr Majewski: – Panie profesorze, przeprowadził pan drobiazgowe badania genealogii rodu Mikołaja Kopernika. Co nowego wiemy o jego rodzinie?
Krzysztof Mikulski: – Przede wszystkim udało mi się odtworzyć dość szeroko drzewo genealogiczne astronoma i odnaleźć nieznanych dotąd jego krewniaków i powinowatych. W toku badań natknąłem się też na przodków Kopernika, których ślady prowadzą nie tylko do Krakowa – jak się powszechnie sądziło. Kraków jawi mi się teraz jedynie jako swego rodzaju przystanek w wędrówce pokoleniowej Koperników ze Śląska do Torunia. Tradycja głosząca, że przed przybyciem na Pomorze rodzina uczonego przez trzy pokolenia mieszkała w Krakowie, jest w świetle moich najnowszych badań nie do obrony. Dla przykładu: domniemany pradziadek Kopernika (również Mikołaj) nie mógł być jego przodkiem. Był to człowiek zbyt niskiego stanu, aby zostać kupcem. W krakowskich księgach miejskich pod nazwiskiem Kopernik spotykamy powroźnika i kamieniarza, a musimy wiedzieć, że w ówczesnej stanowej strukturze społecznej awans z tej kategorii do szeregu kupców był praktycznie niemożliwy. Również Jan Kopernik nie mógł być dziadkiem astronoma z prozaicznego powodu: był zbyt młody w stosunku do ojca toruńskiego uczonego. Obu dzieli zaledwie 15 lat różnicy. Aż dziw, że nikt z badaczy dotąd tego nie zauważył. Nie wykluczam jednak, że wspomniany Jan był spokrewniony z rodziną astronoma, mógł być jego stryjem. Z całą pewnością wiemy jedynie, iż ojciec Mikołaja przywędrował do Torunia jako krakowski kupiec.
Kiedy więc zawiódł krakowski ślad, zdecydował się pan przenieść poszukiwania na Śląsk.