Nauka

Ciemna strona Ziemi

Noc na Ziemi przed końcem świata

Ponieważ, jak wiadomo, koniec świata ma nastąpić już 21 grudnia 2012 r., warto - być może po raz ostatni - spojrzeć na naszą planetę z oddali. Tym razem jednak zajrzyjmy na Ziemię nocą.

Obraz Ziemi nocą stworzony z danych zebranych przez satelitę Suomi NPP w kwietniu i październiku 2012 r. Żeby uwydatnić światła emitowane przez miasta usunięto naturalne źródła świetlne -  zórz, pożarów, chmur.NASA Earth Observatory/NOAA NGDCObraz Ziemi nocą stworzony z danych zebranych przez satelitę Suomi NPP w kwietniu i październiku 2012 r. Żeby uwydatnić światła emitowane przez miasta usunięto naturalne źródła świetlne - zórz, pożarów, chmur.

Agencja NASA opublikowała najnowsze nocne zdjęcia Ziemi wykonane przez niezwykle precyzyjne przyrządy sondy Suomi NPP. Jest to satelita meteorologiczny, zbudowany wspólnymi siłami przez NASA, Departament Obrony USA oraz amerykańską Narodową Administracje Oceanograficzną i Meteorologiczną (NOAA). Oczywiście już od wielu lat satelity rożnego rodzaju wykonywały nocne zdjęcia naszej planety, nigdy jednak nie były one tak dokładne i nigdy nie mieliśmy ich tak dużo.

Zdjęcie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Satelita Suomi NPP. Można dzięki niemu stworzyć  dokładną mapę aglomeracji sfotografowanego obszaru Ziemi.NASA Earth Observatory/NOAA NGDCZdjęcie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Satelita Suomi NPP. Można dzięki niemu stworzyć dokładną mapę aglomeracji sfotografowanego obszaru Ziemi.

Suomi NPP wziął swoją nazwę od nazwiska słynnego amerykańskiego pioniera satelitarnych badań meteorologicznych – prof. Vernera Suomi. Głównym instrumentem satelity jest tzw. VIRS czyli Visible Infrared Imaging Radiometer Suite (co można przetłumaczyć jako obrazujący radiometr widzialnej podczerwieni). VIRS jest tak czuły, że może z kosmosu wykryć światła samochodu na drodze albo łodzi płynącej środkiem morza. Oczywiście nocą. A także słabe świecenie atmosfery nocnej strony planety. Rozróżnia światła z czułością 250 razy większą niż dotychczas stosowany sprzęt do nocnych zdjęć satelitarnych.

Stany nocą. Naukowcy analizują zdjęcia ze Suomi NPP nie tylko po to, by widzieć nocny blask aglomeracji. Badają dzięki nim zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla, kurczenie się habitatów dzikich zwierząt, czy nawet aktywność kłusowników morskich.NASA Earth Observatory/NOAA NGDCStany nocą. Naukowcy analizują zdjęcia ze Suomi NPP nie tylko po to, by widzieć nocny blask aglomeracji. Badają dzięki nim zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla, kurczenie się habitatów dzikich zwierząt, czy nawet aktywność kłusowników morskich.

W przeciwieństwie do zwykłej kamery, która chwyta obraz w jednej ekspozycji, VIRS wielokrotnie skanuje fotografowany obiekt, po czym rozkłada uzyskane obrazy na miliony pojedynczych pikseli. Następnie dokonuje analizy ilości światła w każdym pikselu. Jeśli piksel jest bardzo jasny, specjalny system chroni go przed przesyceniem, jeśli bardzo ciemny – wzmacnia jego sygnał.

Ujście Nilu nocą. Da się rozróznić światła Luxoru, Kairu i wybrzeży Kanału Sueskiego, a także Tel Avivu.NASA Earh Observatory/NOAA NGDCUjście Nilu nocą. Da się rozróznić światła Luxoru, Kairu i wybrzeży Kanału Sueskiego, a także Tel Avivu.

Suomi NPP chwyta światło w zakresie od zieleni do bliskiej podczerwieni. Operuje na tzw. orbicie okołobiegunowej, która pozwala obserwować całą planetę, na wysokości 824 km nad Ziemią. Może z najwyższą, niespotykana dotąd czułością, identyfikować nocne światła – ich blask i odbicia. Czyni to, ponieważ tak, jak potrzebne nam są dzienne obrazy Ziemi – choćby do przewidywania zjawisk atmosferycznych – tak też potrzebujemy nocnych zdjęć planety. To właśnie nocą formuje się znaczna cześć chmur oraz mgły.

Zdjęcie wybrzeża Brazyli i Urugwaju. Suomi NPP. Wyraźnie widać światła Rio i Sao Paolo, a na dole Montevideo nad Zatoką La Plata.NASA Earth Observatory/NOAA NGDCZdjęcie wybrzeża Brazyli i Urugwaju. Suomi NPP. Wyraźnie widać światła Rio i Sao Paolo, a na dole Montevideo nad Zatoką La Plata.

Na zdjęciach ze Suomi widać też, że Ziemia nigdy nie jest w nocy ciemna. Światła wciąż na niej są. Głównie – to światła miast, dróg, różnego rodzaju przemysłowych instalacji, ale też naturalne – pożarów, wulkanów, czy zórz. Poza tym światła Księżyca i gwiazd odbijają się w akwenach, na śniegu, w chmurach i na pustyniach. Samoistnie świecą też oceany oraz warstwy powietrza. Ziemia jest rozświetlona nocą. Jednak szczególne wrażenie robią światła wielkich aglomeracji. Doskonale ukazują, gdzie tętni po zmroku życie, gdzie ludzi jest najwięcej, które miejsca preferują, a których unikają. Można śledzić dzięki nim, jak i gdzie rozwija się nasza cywilizacja.

Zorza polarna nad północnym wybrzeżem Antarktydy. Suomi NPP. Zorza daje tyle światła, że uwidacznia przerwę między lodowym szelfem a oceanem.NASA Earth Observatory/NOAA NGDCZorza polarna nad północnym wybrzeżem Antarktydy. Suomi NPP. Zorza daje tyle światła, że uwidacznia przerwę między lodowym szelfem a oceanem.

Gdyby jakaś obca istota mogła spojrzeć na zdjęcia wykonane przez satelitę Suomi, dość szybko zdobyłaby o nas sporą wiedzę. Gdyby jednak nie zobaczyła żadnych świateł lub tylko nieliczne, rozsiane tu i tam na powierzchni Ziemi - to oznaczałoby, że koniec świata jednak nastapił.

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną