Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Jest zima – musi być zimno

Mrozi nas – długo jeszcze?

W lutym silny mróz to nic nadzwyczajnego. Wkrótce przejdzie. W lutym silny mróz to nic nadzwyczajnego. Wkrótce przejdzie. Infodad / Flickr CC by SA
Mimo pierwszych oznak wiosny w styczniu, już ponad tydzień mrozy znów sięgają 20 stopni. Dla wszystkich, którzy mają tego dość, mamy złą wiadomość – to nie grudzień, ani styczeń, ale właśnie luty jest w naszym klimacie miesiącem najzimniejszym.
Mapa ukazuje rozkład najniższych temperatur w lutym w okresie lat 1971 - 2000.Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mapa ukazuje rozkład najniższych temperatur w lutym w okresie lat 1971 - 2000.

Dziś rano w wielu miejscach kraju temperatura przekraczała 10-15 stopni poniżej zera. I choć świeci piękne słońce - na pogodowym horyzoncie nie widać na razie radykalnego ocieplenia. Czy to normalne? Klimatolodzy i meteorolodzy w ogóle się temu nie dziwią. Luty był zawsze w naszym klimacie najzimniejszym miesiącem w skali roku. W tym sezonie mieliśmy jednak anomalię w postaci bardzo zimnego i śnieżnego grudnia (tymczasem statystycznie grudzień jest u nas najcieplejszym miesiącem zimy).

Pogoda na luty

Według klimatologów, średnia temperatura w lutym, w miejscach tradycyjnie najzimniejszych - czyli Polsce północno-wschodniej - to zwykle minus 4-6 stopni. Dla obszarów najcieplejszych, Wybrzeże oraz pas między Gorzowem i Zielona Górą - to około minus dwóch stopni. Średnia, a to oznacza, że występują okresy znacznie chłodniejsze.

Powszechnie uważa się, że to lutowe zimno bierze się u nas z układów wysokiego ciśnienia pochodzących z Rosji. Ale to nie do końca prawda. Jak wyjaśnia prof. Mirosław Miętus z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie: – Zimne wyże nadchodzą do nas z dwóch kierunków. Z północy - i niosą wówczas powietrze arktyczne. Albo ze wschodu – wówczas napływają do nas masy polarne, kontynentalne, bardzo suche i mroźne. W tym roku to się różnie układało. Znaczna część wyży, zwłaszcza tych z grudnia, przyszła do nas ze Skandynawii i północnej Rosji.

Jako ciekawostkę warto dodać, że zdarza się również sytuacja, w której silny prąd powietrza ciepłego znad Afryki, płynący w kierunku Ukrainy i Rosji, zasysa niejako „przy okazji” nad Polskę mroźne powietrze z północy. Takie sytuacje również miały miejsce tej zimy.

Ale to, co odczuwamy na własnej skórze od tygodnia, to jednak klasyczny, rosyjski wyż.

Mróz na dłużej

Lutowe zimno w naszych warunkach klimatycznych ma jeszcze jedną charakterystyczną cechę. Otóż wyże, czyli zimne masy powietrza, utrzymują się znacznie dłużej niż niże (masy ciepłe). Średnia długość trwania układu niskiego ciśnienia to 5-7 dni. Tymczasem wyże, gdy się rozbudują, mogą trwać całymi tygodniami. Wynika to z praw natury.

Wyjaśnia prof. Miętus – Przy wyżu mamy do czynienia z osiadaniem mas powietrza, a więc ściąganiem tych mas z góry w niższe partie atmosfery. A u góry zawsze jest chłodniej, bo wyżej jest mniej cząsteczek powietrza, które mogłyby się od promieniowania słonecznego ogrzać. Cząsteczki, które osiadają, ściągają ten chłód na powierzchnię ziemi. Niże z kolei są bardziej dynamiczne - w nich prąd powietrza wznosi sie do góry. Dlatego trwają krócej.

Tak zwany rozbudowany wyż może trwać bardzo długo. Obecnie wcale nie jest jeszcze tak źle. W 1914 roku zimowy układ wyżowy w centralnej Europie, obejmujący Polskę, trwał sto dni. To był rekord.

Zmartwieni? Klimatolodzy pocieszają – że na szczęście zmiana pór roku jest nieodwołalna. Marce są już w naszych warunkach znacznie cieplejsze. A po marcu, lub nawet w jego końcówce, wyraźniej poczujemy dotyk słońca. Oby do wiosny - zatem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną