Wiadomo, że niedźwiedzie i inne zwierzęta hibernujące zimą potrafią w niezwykły sposób zredukować swoją aktywność biologiczną, teraz jednak uczeni z Uniwersytetu Alaska w Fairbanks odkryli coś niezwykłego. Otóż pochwycili oni kilka czarnych alaskańskich niedźwiedzi, które niepokoiły pewien ośrodek turystyczny na Alasce i wprowadzili je w stan snu w sztucznych, specjalnie przygotowanych wcześniej gawrach. Miejsca te były monitorowane kamerami na podczerwień i sensorami radiowymi, które stale informowały naukowców o temperaturze ciał zwierząt, częstotliwości uderzeń ich serc i innych ważnych parametrach biologicznych.
Okazało się, że u hibernującego czarnego niedźwiedzia alaskańskiego aktywność biologiczna spada do zaledwie 25 procent zwykłej aktywności życiowej mimo, że temperatura jego ciała w trakcie snu obniża się tylko o 5-6 stopni. To odkrycie bardzo zdziwiło naukowców, dotąd bowiem uważano, że normalny u hibernujących zwierząt jest spadek aktywności biologicznej o 50 proc na każde obniżenie temperatury ciała o 10 stopni. Tymczasem spadek metabolizmu niedźwiedzi z Alaski jest znacznie większy.
Mało tego. Odkryto też zdumiewający fakt; otóż metabolizm tych niedźwiedzi pozostaje wciąż na bardzo niskim poziomie jeszcze przez kilka tygodni po ich przebudzeniu się ze snu. Zwierzę już nie śpi, już podejmuje aktywność, mimo, że jego procesy biologiczne pozostają wciąż bardzo ograniczone. Wydaje się więc, że hibernacją niektórych niedźwiedzi rządzą nieco inne prawa niż hibernacją pozostałych zasypiających na zimę zwierząt.
Badania uczonych z Fairbanks omawia ostatni (18.02.2011) numer czasopisma Science. Na zdjęciu czarny niedźwiedź alaskański w eksperymentalnej gawrze.