Moje miasto

Cieszyn. Polska średnich miast

Rajmund Niwiński / Polityka
Cieszyn jest miastem wyjątkowym. Trudno o większy banał, wszak każde miasto jest na swój sposób niepowtarzalne. Wyjątkowość Cieszyna jest jednak z wielu względów wyjątkowa, co powoduje że wyzwania z jakimi muszą się mierzyć w Polsce  małe i średnie miasta tu mogą posłużyć jako prorozwojowy impuls.

Cieszyn jest miastem liczącym zaledwie 35 tys. mieszkańców, może jednak pochwalić się że jest siedzibą Uniwersytetu Śląskiego, z którym dzieli się z Katowicami (tu znajduje się główny kampus tej uczelni). Gmachu Teatru im. Adama Mickiewicza może pozazdrościć niejedna metropolia, Książnica Cieszyńska z niepowtarzalną Bibliotheca Scherschnickiana, układ urbanistyczno-architektoniczny w murach wyrażających wielowiekową historię to tylko kilka walorów miasta nad Olzą.

Jeśli do tego dodać takie uroki, jak możliwość spotkania na rynku poety Jerzego Kronholda, rozmowy z prof. Tadeuszem Sławkiem w rewelacyjnej kawiarni „Kornel i przyjaciele” czy doładowania energii w Świetlicy Krytyki Politycznej prowadzonej od lat przez Joannę Wowrzeczkę, akademiczkę, artystkę, aktywistkę i ostatnio także radną miejską z niezależnego komitetu „Siła” to wyjdzie, że zasoby materialne, symboliczno-instytucjonalne i ludzkie ma Cieszyn na miarę znacznie większego ośrodka, choć jest przecież tylko miastem powiatowym.

Granice realne i mentalne

Miastem podzielonym od 1921 granicą, która na szczęście ma dziś charakter symboliczny i nie blokuje swobodnego przepływu ludzi. Można jednak odnieść, że właśnie symbolika granicy, która brutalnie dzieliła przez dziesięciolecia wryła się w świadomość mieszkańców i miejskich liderów, że myśląc o swoim mieście ograniczają ambicje i aspiracje, jakby wspomniane walory były ciężarem, a nie zasobem.

Uniwersytet i miasto odwracają się do siebie plecami, oferta teatru w niewielkim stopniu odpowiada wspaniałości jego architektury, intelektualny ferment i dorobek innowacji społecznych wypracowywanych w Świetlicy podczas pracy choćby z dziećmi ze zmarginalizowanych obszarów miasta nie spotykał się dotychczas z uznaniem lokalnych władz (choć po ostatnich wyborach sytuacja uległa zmianie).

Nieoszlifowana perła

No więc jak to jest z tym Cieszynem? I jak może być w przyszłości? Rozmawialiśmy o tym podczas spotkania w Świetlicy Krytyki Politycznej - debata zamykała cykl „Polska mniejszych i średnich miast” zorganizowany przez Ośrodek Myśli Politycznej im. Ferdynanda Lassalle’a przy wsparciu Friedrich Ebert Stiftung. W rozmowie prowadzonej przez Michała Syskę, uczestniczyli Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna; Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej, Joanna Wowrzeczka i autor tego tekstu.

Prowadzący powierzył mi zadanie naszkicowania kontekstu, czyli wyzwań czekających małe i średnie miasta. Lekcję miałem odrobioną, bo dzień wcześniej mówiłem o podobnych sprawach podczas sesji Rady Miasta. Sprawa zresztą też jest już dość dobrze opisana, mamy raporty prof. Przemysława Śleszyńskiego, sprawą intensywnie zajmuje się Klub Jagielloński, czy właśnie OMP im. Lassalle’a.

Wyzwania przyszłości

Problemem największym, o charakterze strukturalnym jest demografia. Polska weszła w fazę wymierania, już nie tylko migracje przyczyniają się do ubytku ludności ale po prostu więcej Polaków umiera, niż się rodzi. W efekcie będzie nas systematycznie ubywać, będziemy się starzeć i wszystko to razem powoduje, że wchodzimy w nieznaną z historii sytuację społeczną demograficznej dominacji ludzi starszych nad młodszymi.

Cieszyn już doświadcza wyludnienia, zarówno wynikającego z wyprowadzek do okolicznych gmin, jak i migracji dalej, głównie do Katowic. W perspektywie 2050, zgodnie z prognozami GUS wyludni się jednak cały Śląsk tracąc ok. 20% ludności. Liczby trzeba przełożyć na nadchodzące problemy:nowe potrzeby, koszty utrzymania infrastruktury, struktura lokalnej gospodarki.

Gdyby sprawy kończyły się na demografii, sprawa byłaby znacznie prostsza. Dochodzą jednak kolejne wyzwania: środowisko, z naczelnym problemem konsekwencji zmian klimatycznych, przemiany technologiczne i rewolucja cyfrowa powodująca, że przestrzeń społeczna miasta ulega hybrydyzacji i odrywa się od jego terytorium. W efekcie ograniczeniu ulega sprawczość terytorialnych ośrodków władzy i wpływu.

Razem z mieszkańcami

Marcin Bazylak przekonywał, że wobec takich wyzwań jedyną metodą na dobre funkcjonowanie miasta jest jak najszersze włączenie mieszkańców w zarządzanie i wytwarzanie rozwiązań dla lokalnej wspólnoty. Tak, wymaga to czasu i cierpliwości ale przynosi efekty w postaci większej aktywności obywatelskiej, zmniejszeniu liczby konfliktów, poprawy jakości przestrzeni publicznej i zadowolenia z jakości życia.

Metody praktykowane w Dąbrowie Górniczej, mieście o zupełnie innym charakterze niż Cieszyn nigdy w Cieszynie nie miały zastosowania. Czy sięgnie po nie nowa burmistrz? Wydaje się, że to jedyna metoda, żeby uruchomić wspomniane na początku walory - mieszkańcy muszą sobie sami opowiedzieć miasto na nowo, wspomagani wyobraźnią artystów i filozofów, doświadczeniem ekspertów, energią aktywistów społecznych. Pani burmistrz podsumowała krótko dyskusję na fejsbuku:Potrzeba pomysłu, energii i dyskusji jak ma wyglądać Miasto Cieszyn. Jak każde miasto mamy swoje problemu ale też potencjał który trzeba dobrze wykorzystać.”

Potraktujmy te słowa jako dobry prognostyk.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Trump bierze Biały Dom, u Harris nastroje minorowe. Dlaczego cud się nie zdarzył?

Donald Trump ponownie zostanie prezydentem USA, wygrał we wszystkich stanach swingujących. Republikanie przejmą poza tym większość w Senacie. Co zadecydowało o takim wyniku wyborów?

Tomasz Zalewski z Waszyngtonu
06.11.2024
Reklama