Ludzie i style

Snują i tkają

Ludgarda Sieńko Ludgarda Sieńko Karolina Jonderko
Na Podlasiu jest ich zaledwie kilkanaście. W Krainie Wątku i Osnowy tkaczki snują na swoich krosnach opowieści o życiu i świecie.
Magdalena GorlasArchiwum prywatne Magdalena Gorlas

O niewielkim Janowie, położonym na obrzeżach Puszczy Knyszyńskiej, mówi się, że to stolica polskiej tkaniny dwuosnowowej. Wełnianej, utkanej z dwóch kolorów nici na krosnach liczących czasem przeszło sto lat. To czasochłonne zajęcie obliczone na wiele dni, więc wymaga cierpliwości. Tkaniny wykonywane są unikatową techniką, niemal zapomnianą już sztuką ludową, która przetrwała na tych terenach od II poł. XIX w.

Dwie rzeczy są niezmienne: materiał i metoda wykonania. Dwuosnowowe tkaniny zawsze powstają z nici wełnianej, stuprocentowo owczej. Tkaczki najpierw przędą nici na kołowrotku, następnie wywijają motki i barwią. Kiedyś do nadania koloru używano kory drzew, liści pokrzywy czy łusek cebuli. – Dzisiaj stosuje się farby syntetyczne, które barwią osnowę i wątek. A one, przeplatając się, tworzą tkaninę. Dla nas, podlaskich tkaczek, charakterystyczne jest też to, że dzieła zawsze powstają w dwóch kontrastowych kolorach – wyjaśnia Karolina Radulska z młodszego pokolenia tkaczek z Podlasia. Wychowała się w Wasilówce w gminie Janów, a tkać nauczyła ją teściowa Danuta. Jak podkreśla, tkanina dwuosnowowa zawsze była jej bliska, bo do wąskiego grona podlaskich tkaczek, które stosowały tę technikę, należała jej babcia Aurelia Majewska. Dzisiaj Karolina Radulska pracuje w Podlaskim Instytucie w Białymstoku jako specjalistka ds. twórczości ludowej. Jeszcze jakiś czas temu była opiekunką Izby Tkactwa Dwuosnowowego w Janowie. Niezwykłe miejsce powstało 35 lat temu i zgromadziło w tym czasie prace ponad 20 artystów, którzy tu tworzyli. Ściany zdobi ok. 50 dywanów i makat ich autorstwa. Jest wśród nich praca Karoliny.

Kilka lat temu dla podtrzymania, ale też ożywienia tradycji tkackich w regionie powstał szlak turystyczny Kraina Wątku i Osnowy. Prowadzi m.

Polityka 48.2024 (3491) z dnia 19.11.2024; Ludzie i Style; s. 104
Reklama