Ludzie i style

Technościema w polityce

Elon Musk jest specem od bubli. Co zepsuje u boku Donalda Trumpa?

Trump i Musk Trump i Musk Getty Images
Elon Musk po serii prezentacji technologicznych bubli zostanie u Donalda Trumpa specem od marnotrawstwa.
Automatyczny autobusikmateriały prasowe Automatyczny autobusik

Przedsiębiorca Elon Musk jest przeciwieństwem Steve’a Jobsa. Tego drugiego cechowało przywiązanie do detali (do dziś wszystkie sprzęty Apple mają tak samo zaokrąglone rogi), inspirował się klasycznym dizajnem (Braun, Sony), nie wprowadzał na rynek produktu, który nie spełniał jego oczekiwań (jak aplikacja Kalkulator dla iPada). Wyznawał zasadę, że „prawdziwy artysta dostarcza” – pokazywał tylko to, co uznał za gotowe. Tymczasem Musk inspiruje się głównie tandetną estetyką science fiction, wypuszcza niedopracowane buble (elektryczna Tesla Cybertruck), sprzedaje zwykłą ściemę – obietnice bez pokrycia, jak szybki pociąg Hyperloop czy omijający korki tunel dla samochodów. Jest jedną z osób z bliskiego otoczenia amerykańskiego prezydenta elekta. Dlatego warto spojrzeć na jego wynalazki, które dużo mówią o intencjach Muska.

Najnowsza technościema to domowe androidy, pokazane pierwszy raz w 2021 r. (wtedy pod nazwą Tesla Bot). Robota odgrywał wówczas człowiek w kostiumie (to tak jakby na pierwszą prezentację iPhone’a Jobs przyszedł z modelem z klocków Lego). Rok później zaprezentował ciało androida, ale wedle ekspertów nie było ono dla robotyki niczym przełomowym. W przypadku SpaceX, kosmicznego przedsięwzięcia, Musk może się przynajmniej pochwalić jakimiś prawdziwymi sukcesami.

10 października na imprezie „We, Robot” („My, roboty”, nawiązanie do tytułu filmu „Ja, robot”) pokazano robotaksówkę, autonomiczny autobusik zaprojektowany w okropnym stylu art déco, oraz androida Optimusa (nowe imię otrzymał po przywódcy Transformerów).

Polityka 48.2024 (3491) z dnia 19.11.2024; Ludzie i Style; s. 102
Oryginalny tytuł tekstu: "Technościema w polityce"
Reklama