Kiedyś można było powiedzieć, że taki piłkarz na pozycji napastnika to musi mieć przede wszystkim cela. Teraz – po ostatnim El Clásico, czyli meczu ligowym FC Barcelony z Realem Madryt wygranym przez tę pierwszą 4:0 – można usłyszeć, że ma również aurę. „To ma aurę czy nie? Jestem starszej daty i próbuję rozkminić ten zwrot” – napisał jeden z użytkowników serwisu X. Opublikował to, mówiąc językiem piłkarskim, w tempo. Bo słowo „aura”, w ezoteryce oznaczające poświatę otaczającą ludzi i przedmioty (jak aureola wokół sylwetek świętych), zaczęło w codziennym życiu sygnalizować „bycie cool lub bycie szanowanym”, jak definiuje słownik Miejski.pl. Albo charyzmę, wartość, pozytywne cechy danej osoby – jak uważają inni. Stąd ten Lewandowski z aurą i stąd komentarze dotyczące aury innych piłkarzy.
Futbol to zresztą prawdopodobne źródło dzisiejszej kariery tego słowa. Zawodnik Arsenalu William Saliba opisał w jednym z wywiadów talent Virgila van Dijka z Liverpoolu jako aurę „odstraszającą” napastników. Pojawiły się zaraz o tej aurze van Dijka memy i tiktoki, czyli współczesne wyznaczniki nimbu sławy. I ruszyło.
To nowe znaczenie starego słowa popularne jest na całym świecie. „Aura” została właśnie młodzieżowym słowem roku w Niemczech, jak będzie u nas – wkrótce się przekonamy, plebiscyt trwa. I trochę jak wskaźniki w grach RPG albo w menedżerach piłkarskich, aura podlega szybkim zmianom i korektom. Anglosaski Urban Dictionary podaje przykład: „Jak dużo punktów aury straciłam, schodząc się z moim eks po tym, jak mnie zdradził?”. A polska internautka dodaje na X: „Ile punktów aury straciłam, płacząc za każdym razem przy tej piosence?” – i wkleja screen z „Someone Like You” Adele.