(Nie) być jak Bridget Jones
(Nie) być jak Bridget Jones. Anuptafobia dotyka zwykle osób po trzydziestce. Jak to leczyć?
Wiadomo, że bycie w związku z drugim człowiekiem jest jedną z fundamentalnych potrzeb i że może być to wspaniałe, wzbogacające i satysfakcjonujące przeżycie. Coraz częściej okazuje się jednak, że realizacja tej potrzeby wcale nie jest łatwa. Stąd epidemia rozwodów i rozstań. Co jednak, gdy brak partnera czy partnerki jest po prostu dla kogoś opcją nie do przyjęcia?
Według American Psychological Association w takiej sytuacji możemy mieć do czynienia z rodzajem społecznej fobii nazwanej anuptafobią (a potocznie: syndromem Bridget Jones, pamiętnej bohaterki serii książek i filmów), czyli lękiem przed życiem bez partnera lub pozostawaniem singlem. Zachowanie osoby dotkniętej tym zaburzeniem jest skoncentrowane na jednym celu: znalezieniu partnera. Deklaruje ona, że synonimem stabilizacji i bezpieczeństwa są dla niej wyłącznie instytucje małżeństwa i rodzicielstwa. Jednocześnie unika sytuacji towarzyskich, w których może być uznana za singla/singielkę. A kiedy jest już w związku, kładzie nacisk na to, by inni widzieli, jak bardzo związek ten ją uszczęśliwia.
Anuptafobia nie jest zwykłym pragnieniem bycia w związku. Tu akcent jest położony na negatywne emocje: strach przed byciem singlem, bo bycie nim jest równoznaczne z porażką, pustką i nieszczęściem. Aby uniknąć samotności, ludzie zmagający się z tą fobią utrzymują niesatysfakcjonujące relacje. Znoszą nadużycia i powtarzające się zdrady. Bycie w związku jest dla nich obsesją lub obowiązkiem, dlatego w swoich poszukiwaniach partnerów czy partnerek nie kierują się jakimikolwiek standardami. Osoby z tego typu fobią relacyjną jako jedyny powód wejścia w związek mogą uznawać atrakcyjność fizyczną drugiej osoby lub to, że przyszły partner zgadza się na relację. Tendencja osób z anuptofobią do składania deklaracji, że są zakochane już po pierwszej randce, najczęściej wywołuje niepewność również po drugiej stronie.