Ludzie i style

Dylemat muminka

Dylemat muminka. Oto Moo Deng, nowa wirtualna celebrytka

Moo Deng z Tajlandii Moo Deng z Tajlandii @burgereagle
W sieci pełnej negatywnych emocji raz na jakiś czas pojawia się wiral, który dostarcza pozytywnych wrażeń.

Internet jest dzieckiem telewizji; przez chwilę udawał bibliotekę, w której można wybierać sobie, co nas akurat interesuje, ale dzisiejsze algorytmy podsuwające treści realizują tę samą potrzebę co telewizyjna ramówka: ułatwiają odbiorcy rozwiązanie „dylematu osiołka”, któremu w żłoby dano. Takich podobieństw jest więcej: poranne programy telewizyjne bardzo precyzyjnie sterują emocjami, na każdą złą wiadomość (wypadek, zbrodnia, wojna) należy dla równowagi pokazać coś przyjemnego – jakiegoś kotka czy wiewiórkę jeżdżącą na nartach wodnych (mogą pamiętać ją starsi widzowie).

Także w sieci pełnej negatywnych emocji, raz na jakiś czas pojawia się wiral, który dostarcza pozytywnych wrażeń. Bohaterami są najczęściej zwierzęcy celebryci – tacy jak piesek Shiba Inu (zwany „Doge”), kotek-ponurek („Grumpy Cat”), gęś Pipa (POLITYKA 26/23) czy też pandki rude lub kapibary wylegujące się w ciepłych źródełkach (powstała o nich nawet wiralowa piosenka, a maskotki sprzedają się jak szalone).

Najnowszą celebrytką jest Moo Deng z Tajlandii. To hipopotamica karłowata, urodzona 10 lipca w Khao Kheow Open Zoo w Chonburi. Mieszka tam z matką imieniem Jona. Publikowane w mediach społecznościowych ogrodu zoologicznego filmiki przyciągają tłumy zwiedzających (konieczne nawet stało się ograniczenie odwiedzin Moo Deng do pięciu minut); pisały o nich zachodnie media, powstały fanarty. Nietrudno zrozumieć popularność zwierzątka, które nie tylko wygląda uroczo (na hipciach wzorowane są przecież słodkie Muminki), lecz także w uroczy sposób wchodzi w interakcje z opiekunami polewającymi je wodą.

Polityka 43.2024 (3486) z dnia 15.10.2024; Ludzie i Style; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Dylemat muminka"
Reklama