Ludzie i style

Wypaleni rodzice

Wypalenie rodzicielskie szczególnie dotyka milenialsów. Dlaczego właśnie ich?

Wpływ na wypalenie rodziców może mieć przede wszystkim poczucie osamotnienia i brak wsparcia społecznego. Wpływ na wypalenie rodziców może mieć przede wszystkim poczucie osamotnienia i brak wsparcia społecznego. Getty Images
I nie ma co się okłamywać: problem wypalenia – nie tylko rodzicielskiego – nie zniknie. Będzie się raczej nasilał. Tym bardziej jeśli nie spróbujemy w pełni zrozumieć jego źródła.

W 2021 r. w Belgii przeprowadzono badanie, którego celem było sprawdzenie, czy i na ile rodzice doświadczają wypalenia rodzicielskiego. Przebadano w sumie 18 tys. osób z 42 krajów (71 proc. stanowiły matki). Co się okazało? Polscy rodzice są jednymi z najbardziej wypalonych na świecie (zaraz obok Amerykanów i Belgów). Ale czy to naprawdę powinno nas dziwić?

Według raportu wpływ na wypalenie rodziców może mieć przede wszystkim poczucie osamotnienia i brak wsparcia społecznego. Poziom wypalenia był wyraźnie wyższy w krajach, w których dominuje kultura indywidualizmu – tam, gdzie rodzice muszą sobie sami radzić z wychowaniem dzieci i robić to w taki sposób, by ich dzieci nie sprawiały nikomu kłopotu. Co istotne, rozmaite badania pokazują, że – zarówno na świecie, jak i w Polsce – szczególnie narażone na wypalenie rodzicielskie jest pokolenie milenialsów, czyli osoby, które urodziły się w latach 1980–96. Dlaczego tak się dzieje?

Zacznijmy od tego, że przedstawiciele tej generacji od początku swojej przygody z edukacją wzrastali w czymś, co w swojej ostatniej książce („Nie musisz. Od kultu osiągnięć do wypalonych pokoleń”) określiłem mianem „kultu osiągnięć”. W jego ramach ludzie tacy jak ja (sam jestem milenialsem) przez całe życie słyszeli, że sukces zależy właściwie wyłącznie od nich – od ciężkiej pracy i odpowiedniej motywacji. Oczywiście porażki też były wyłącznie ich winą. Jako generacja poczuli na własnej skórze, że stają się niczym więcej niż chodzącym ludzkim kapitałem, który sprowadza się do sumy ich sukcesów wyrażonych najpierw na świadectwach i poprzez wyniki egzaminów, a potem na skrupulatnie uzupełnianym CV – bo praca nad „najlepszą wersją siebie” nigdy się nie kończy.

Dla tych osób rodzicielstwo również okazało się czymś, w czym muszą się nieustannie wykazywać osiągnięciami.

Polityka 39.2024 (3482) z dnia 17.09.2024; Ludzie i Style; s. 135
Oryginalny tytuł tekstu: "Wypaleni rodzice"
Reklama