Ludzie i style

Pogoda na bogaczy

Preppy style: moda, która nie oszałamia, a jednak wraca falami na wybiegi. Dlaczego?

Preppy style Preppy style Getty Images
Jesień to powrót do ławek, ale też do stylu wzorowanego na amerykańskiej młodzieży. Oto nowy rocznik mody na preppy.

Jak to jest, że wizualnie taka stylówka nie oszałamia, a jednak wciąż wraca falami na wybiegi, ekrany duże (kina), średnie (seriale) i malutkie (social media)? Nie mówiąc już o naszych skromnych grzbietach. Wytłumaczenie jest tak stare, jak sama moda – nieważne, co widzimy, tylko co się komu na ten widok kojarzy. A za preppy style kroczą same dobre rzeczy.

Żeby nadać temu wiekowemu stylowi nowocześniejsze ramy, powiemy, że jest to modny choćby za sprawą serialowej „Sukcesji” „cichy luksus”, ale za rozsądną cenę. Nazwa to skrót od college preparatory schools, czyli placówek edukacyjnych, które przygotowują do studiów wyższych. Ale nie byle jakich i nie byle gdzie – chodzi o najbardziej prestiżowe i pożądane uniwersytety tzw. Ligi Bluszczowej. W tej paczce znajdują się choćby Harvard, Yale i Stanford, gwarantujące i wysoki poziom edukacji, i wyrobienie sobie znajomości pośród przyszłej światowej elity. W Polsce teoretycznie każde liceum ogólnokształcące przygotowuje do zdobycia wyższego wykształcenia i nikogo to nie rozczula, ale jak wiadomo, to nie my wyznaczamy globalne trendy, więc lans na uczennicę lub ucznia stołecznego czy krakowskiego ogólniaka nie będzie przekonujący.

W Stanach walka o miejsca na uniwersytetach jest nieporównywalnie bardziej zacięta niż u nas, a wysokość czesnego przyprawia o zawrót głowy, więc do szkół przygotowawczych rusza klasa wyższa lub średnia, rekrutująca się z grupy WASP – białych anglosaskich protestantów. Zatem wyobrażenie o tym, że będziemy ubierać się jak ktoś bogatszy, trochę i naszą sakiewkę statusu zasili. W cenie są ubrania z metką Ralph Lauren, Lacoste czy J.Crew (najchętniej kupione z drugiego obiegu). Oczywiście, w świecie wielokulturowym i inkluzywnym wspomniana grupa społeczna nie zyskuje już takiego poklasku jak kiedyś, ale bycie bogatym z domu nadal jest w cenie, bo daje w niestabilnej rzeczywistości chociaż fragmentaryczne poczucie bezpieczeństwa.

Polityka 38.2024 (3481) z dnia 10.09.2024; Ludzie i Style; s. 95
Oryginalny tytuł tekstu: "Pogoda na bogaczy"
Reklama