Ludzie i style

Nabite w balona

Nabite w balona. Jak Amy Winehouse. Ten fason minispódniczki znowu jest modny

Olivia Dean na festiwalu Glastonbury Olivia Dean na festiwalu Glastonbury Joe Maher / Getty Images
Zatrzymać lato możemy, nosząc modny obecnie fason minispódniczki: napompowanej, udrapowanej, nawiązującej i do hedonizmu lat 80., i do straceńczego szyku Amy Winehouse.

Kwestia spódnicy, szczególnie gdy jej projektant nie poszalał z materiałem, może być pretekstem do rozmów i o estetyce, i o moralności (niektórzy z nas pewnie pamiętają mierzenie centymetrem i komisyjne badanie, ileż to nogi nad kolanem jest okryte, a ile odkryte). Ale nie musi. Bohaterowie literaccy – jak Daniel Cleaver i Bridget Jones – szli na przykład w rejony egzystencjalne; ten pierwszy sugerował, że ta ostatnia zapomniała założyć spódnicę do pracy. Dziś oczywiście wyleciałby z hukiem z pracy za sam komentarz dotyczący stroju podwładnej, bo zostałoby to uznane po prostu za molestowanie. W najlepszym przypadku Cleaver otrzymałby łatkę modowego ignoranta, bo kto śledzi informacje o trendach, ten wie – także z łamów „Polityki” – że dziś można wyjść na ulicę bez bluzki albo bez spodni, i to całkiem umyślnie.

Skąpa w rozmiarze, a bogata w historię bubble skirt (balonowa lub bąbelkowa spódnica) to najnowszy trend królujący w środowiskach miejskich. Krótko i na temat jest zasadą sprawdzającą się w literaturze czy w tworzeniu maksym popfilozoficznych, ad infinitum powielanych przez media społecznościowe, więc dlaczego tu nie działać podobnie? Jak pisze wyrocznia mody „Vogue” (a konkretne brytyjski oddział tej wyroczni): „Warto zainwestować w »spódnicę z osobowością« taką, która doda twoim krokom sprężystości i energii”. Jedni mają bowiem wrodzoną przebojowość, inni potrzebują ją ustawić na modowym rynsztunku, i chwała kulturze masowej za to, że daje taką możliwość. Ten sam magazyn wyławia wręcz nowy typ dziewczyny: Bubble Girl – którą charakteryzuje też to, że wstaje rano i leci ćwiczyć barrecore, czyli coś między gimnastyką a lekcją baletu, a potem je z przyjaciółkami zdrowe śniadanie i – to ważne – ma do życia podejście antyhedonistyczne.

Polityka 37.2024 (3480) z dnia 03.09.2024; Ludzie i Style; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Nabite w balona"
Reklama