Ludzie i style

Z apką na skróty

Z apką na skróty, czyli jak przez Google Maps Polska się korkuje

Wpływ „podążania za guglem” na kierowców jest widoczny w statystykach. Wpływ „podążania za guglem” na kierowców jest widoczny w statystykach. Shutterstock
Problem narasta od 2008 r., kiedy pojawiła się mobilna aplikacja Google Maps.

Przez wioskę w województwie zachodniopomorskim ciągnie się sznur samochodów. Mieszkańcy położonych przy szosie gospodarstw mają problem z włączeniem się do ruchu – droga do pobliskiego miasta jest zakorkowana. To częsty wakacyjny obrazek. Skąd wziął się ten korek? Z aplikacji. Kilometr dalej równolegle do wiejskiej drogi biegnie bowiem prowadząca nad morze droga ekspresowa S3. Wystarczy, że pojawi się na niej jakieś utrudnienie – wypadek czy po prostu korek – i kierowcy szukają alternatywnych tras. Google Maps pokazuje im wszystkim drogę przez ową wioskę, gdzie nikt nie planował takiego ruchu – i nie zapewnił adekwatnej infrastruktury dla pieszych.

To problem, który narasta od 2008 r., kiedy pojawiła się mobilna aplikacja Google Maps. Jedną z oferowanych funkcji było monitorowanie natężenia ruchu w czasie rzeczywistym (dzięki danym anonimowo pobieranym od użytkowników), drugą – wyznaczanie jak najszybszej trasy na podstawie tych danych. Wpływ „podążania za guglem” na kierowców był widoczny w statystykach – przykładowo w dekadzie po uruchomieniu usługi w Wielkiej Brytanii przybyło ok. 5 mln samochodów, nie zwiększył się jednak ruch na głównych drogach i ekspresówkach. Jak podaje portal „City Monitor”, w tym samym czasie ruch na tzw. drogach drugorzędnych (w tym wiejskich i ulicach osiedlowych) wzrósł z 10,6 mld wozokilometrów do 16,7 mld.

Do podobnych wniosków doszła ekipa badawcza Alexandra Bayena, dyrektora Instytutu Badań nad Transportem z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Nie tylko odnotowano przekierowanie ruchu z głównych ulic, ale też powiązano je z użyciem aplikacji nawigacyjnych przez 70 proc. kierowców, którzy korzystali z dróg lokalnych.

Wśród negatywnych skutków przekierowywania ruchu na nieodpowiednie drogi wymienia się wzrost wypadków z udziałem pieszych oraz zwiększone zanieczyszczenie powietrza.

Polityka 36.2024 (3479) z dnia 27.08.2024; Ludzie i Style; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Z apką na skróty"
Reklama