Jagody w drożdżowych zawijasach
Przepis na jagody w drożdżowych zawijasach. Cena rozsądna i się nie poplamisz
Sezon na jagody jest krótki, ale intensywny. W polskiej kuchni jagody są niemal od zawsze – powstają z nich powidła, ciasta, dodajemy je do racuchów i klusek, wyrabiamy na ich bazie lody i kremy. Jagodami faszeruje się też pierogi, których smak wielu kojarzy się z dzieciństwem i sielskimi wakacjami u babci (w moim domu wciąż mówi się na nie „borówki” – bo zbierane w borze). Szczególnie w wypiekach jagody sprawdzają się idealnie. Są lekko kwaśne, słodkie, a dzięki swojej świeżości pobudzają kubki smakowe. Podczas pieczenia pęcznieją od buzującego w nich soku. Niektóre pękają, oblewając placek czarnym rumieńcem, inne wybuchają dopiero w ustach.
Drożdżówki z jagodami to obowiązkowy punkt menu każdej kawiarni w sezonie letnim. Z roku na rok cukiernie prześcigają się w jagodowych wypiekach, co doprowadziło do tego, że po drożdżówkę stoi się czasem i trzy godziny w kolejce. Każdemu jednak należy się jagodowy wypiek w rozsądnej cenie – oraz taki, który da się zjeść bez strachu przed poplamieniem ubrania. Zamiast czekać w kolejce, polecam więc upiec jagodzianki samemu. Zajmie to pewnie podobny czas, za to nie będą to byle jakie drożdżówki – bo domowe, zakręcone i z kremem. Wypełnione taką ilością owoców, na jaką mamy ochotę.
Owoce z tego przepisu właściwie można wymieniać na dowolne sezonowe. Teraz oprócz jagód można użyć choćby malin, mirabelek czy śliwek. Kupując mleko kokosowe na bitą śmietanę, trzeba pamiętać, by procent kokosa w mleku był jak największy. Można też poszukać w sklepach azjatyckich śmietany kokosowej. To takie bardzo skondensowane mleko z dużą ilością zwartej części, która doskonale ubija się z cukrem. Ciasto drożdżowe najlepiej wyrabiać w powolnym tempie. Oprócz spokoju drożdże lubią ciepło, nie znoszą zaś przeciągów i klimatyzacji.