Ludzie i style

Bombardowanie miłością

Bombardowanie miłością. Jak nie pomylić czułych gestów z uczuciową manipulacją

Tak jak po fali upałów przychodzi burza, tak po etapie wyjątkowo intensywnego miesiąca miodowego pojawia się kryzys. Tak jak po fali upałów przychodzi burza, tak po etapie wyjątkowo intensywnego miesiąca miodowego pojawia się kryzys. Shutterstock
Zasypywanie prezentami, komplementami, deklaracjami – czy to tylko czułe gesty, czy już emocjonalna manipulacja?

„Poznaliśmy się na Tinderze, przez dwa tygodnie zalewał mnie uczuciami i nagle przepadł bez wieści” – wyznania tego rodzaju często ukazują się w sieci. Z czym tu mamy do czynienia? To może być love bombing. Osobom spragnionym więzi i bliskości trudno przed nim postawić granicę. Kiedy zjawisko staje się problemem?

Pracując jako psychoterapeutka, obserwuję zwykle podobny schemat. Osoba – zazwyczaj kobieta – zmaga się z obniżonym poczuciem własnej wartości, depresją lub lękiem, co czyni ją podatną emocjonalnie. Czuje się samotna, brakuje jej bliskości. Nie była w stabilnym związku od lat lub w ogóle nie ma takiego doświadczenia. Poznaje kogoś, zazwyczaj mężczyznę (choć love bombing nie ma przypisanych ról płciowych, to najczęściej przybiera formułę zgodną z patriarchalnym systemem). Relacja rozwija się intensywnie – częste spotkania pełne czułości, komplementów, podarunków szybko przeradzają się w związek. Po kilku tygodniach pada deklaracja miłości – oficjalnie stają się parą.

Osoba, która doświadczała braku intymności, przeskakuje na drugi kraniec emocjonalnej sinusoidy. Jest przeszczęśliwa, nie dowierza, że ktoś mógł aż tak się w niej zakochać, ale czerpie uczucie garściami, zaspokajając emocjonalny głód. To faza idealizacji, gdy nowy partner jawi się jako perfekcyjny: opiekuńczy, troskliwy i – co najważniejsze – kochający. Osoba bombardująca miłością często już po kilku tygodniach relacji proponuje wspólne zamieszkanie. Dlaczego? Pozwala to osiągnąć jeden z celów tej formy manipulacji: uzyskanie kontroli nad partnerką, wprowadzenie jej w stan emocjonalnej zależności. Często wiąże się to z izolacją od przyjaciół i rodziny, aby ofiara polegała tylko na ukochanym.

Tak jak po fali upałów przychodzi burza, tak po etapie wyjątkowo intensywnego miesiąca miodowego pojawia się kryzys.

Polityka 32.2024 (3475) z dnia 30.07.2024; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Bombardowanie miłością"
Reklama