Ludzie i style

Od sb do cb

Od sb do cb. A może do LV? Ta przypadłość dotyka dziś całą polszczyznę

Uświadamiam sb lub Co u cb? Uświadamiam sb lub Co u cb?
Słowa pozbawione spółgłosek w szybkiej komunikacji sprzyjają językowej ekonomii.

Tydzień temu było o skrótowcach tworzonych dla oszczędności, dziś będą formy, które są raczej dowodem pogodzenia się z niedbałością. Choć w szybkiej komunikacji sprzyjają też językowej ekonomii. Chodzi o słowa pozbawione samogłosek. Wspominaliśmy tu już o skrrt (POLITYKA 23), polszczyzna zna jednak więcej takich wyrazów – choćby pst, na upartego także onomatopeję mhm. Czym innym jest jednak popularny zapis nwm (nie wiem), pojawiający się w internecie od lat, np. w takim oto kontekście (za Twitterem, czyli X): „nwm, chyba wyciszę słowo Opener i wszystko z nim związane, bo mi przykro, kiedy czytam tweety na ten temat i uświadamiam sobie, że mnie tam na pewno nie będzie”. Równie dobrze moglibyśmy w takim komentarzu znaleźć „uświadamiam sb”, bo ta sama przypadłość dotyka całą grupę zaimków: sobie/siebie (sb), tobie (tb), ciebie (cb) i mnie (mn). „Co u cb?” – czytamy. Albo „kupiłam to sb”.

Można w tym usłyszeć odbicie niedbałej wymowy głosek miękkich – językoznawcy zresztą zwracają uwagę na pokoleniowe problemy z artykulacją „ś”, „ć” albo „ź”. Mnie jednak (mn jdnk) ta maniera przypomina raczej algorytmy kompresji. Wpisywane na klawiaturze mn czy nwm brzmią trochę jak język opakowany próżniowo – słowa, z których odessano powietrze, ale odbiorca może je sobie „rozpakować” i uzupełnić. Gdyby np. zapisać w ten sposób złotą myśl Sokratesa, brzmiałaby „wm ż nc nwm”. I – podobnie jak z innymi tendencjami w języku – jeśli chodzi o motywację twórców takich skrótów, rzeczywiście wiemy niewiele.

Polityka 30.2024 (3473) z dnia 16.07.2024; Ludzie i Style; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Od sb do cb"
Reklama