Ludzie i style

Metr do wynajęcia

Metr do wynajęcia? Internet na całym świecie śmieje się gorzko z małych mieszkań

Filmiki są równie durne, co fascynujące. Filmiki są równie durne, co fascynujące. Henrik Sorensen / Getty Images
Zaczęło się dość niewinnie od ciekawych pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni przez sprytne konstrukcje antresoli i schowków.

Wbrew miejskiej legendzie Douyin, chiński odpowiednik TikToka, wcale nie obfituje w edukacyjne treści. Jest tak samo pełen komercji, influencerów i wygłupów jak jego zachodnia wersja. Widać to dobrze w trendach, które czasem przenikają przez cyfrową granicę.

Jednym z nich jest seria trójwymiarowych animacji pokazujących coraz bardziej szalone pomysły na remont pokoju. Zaczęło się dość niewinnie od ciekawych pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni przez sprytne konstrukcje antresoli i schowków (blisko im było do ukochanych przez technologicznych influencerów filmów pokazujących futurystyczne wynalazki, takie jak gigantyczne autobusy) – ale szybko odleciało w kompletny absurd. Dziwne pomysły (podwójna toaleta, by para ukochanych mogła patrzeć sobie w oczy w czasie załatwiania potrzeb) i niecodzienne scenariusze (małżeństwu przypadkiem urodziło się tysiąc bliźniąt) pokazały, że filmiki robione są dla żartu. Ich bohater, w zachodniej wersji nazwany „małym Johnem”, kupował za ogromne pieniądze coraz mniejsze mieszkania (znane z Hongkongu czy Szanghaju „pokoje-trumny”), a pomysłowy narrator radził, jak je rozbudować (kluczowymi elementami są rama z ocynkowanej stali i drewniane forniry).

Filmiki są równie durne, co fascynujące, pojawiły się więc parodie i nawiązania; jeden z zawodowych budowniczych z Lego odtworzył trend w swoim klockowym miasteczku. Często jest to jednak śmiech przez łzy – mieszkania, w których ledwo mieści się niewysoki człowiek, są codziennością wielu światowych metropolii. Także w Polsce chińskie animacje spotykają się ze zrozumieniem – z jednej strony przypominają łapczywe poszukiwanie przestrzeni życiowej, adaptowanie strychów i balkonów znane jeszcze z czasów PRL, z drugiej – współczesne praktyki patodeweloperów wciskających ludziom kilkumetrowe „mikrokawalerki” czy wynajmujących pokoje „czynszojadów”, którzy potrafią podzielić M4 na klitki dla kilkunastu osób.

Polityka 29.2024 (3472) z dnia 09.07.2024; Ludzie i Style; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Metr do wynajęcia"
Reklama