Ludzie i style

Kogut znów jest sexy

Kogut znów jest sexy. Chianti wraca do formy, to znów prawdziwy cud winiarski

Na przełomie wieków nie było wina lepiej uosabiającego włoski cud winiarski niż chianti. Na przełomie wieków nie było wina lepiej uosabiającego włoski cud winiarski niż chianti. Getty Images
Mijają mody, rynek przeżywa wzrosty i spadki, ale chianti nadal ma to coś.
ToskaniaShutterstock Toskania

Jubileusz Villa Calcinaia był wystawny, w końcu 500 lat to nie przelewki. Należącą od 1524 r. do hrabiów Capponich posiadłość nawiedzili znamienici goście z całego świata, historyczne sympozjum było zajmujące, a do degustacji podano m.in. Chianti Classico 1969.

Ciekawostką było to, że wszystkie wina mi smakowały. Co prawda po dwóch dekadach cierpliwej pracy Sebastiano Capponiego (rodzonego brata znanej wszystkim polskim gurmandzistom Tessy Capponi) Villa Calcinaia jest dziś w czołówce producentów chianti, ale sprawa nie jest taka oczywista, bo do niedawna na picie chianti nie miałem wcale ochoty.

A przecież na przełomie wieków nie było wina lepiej uosabiającego włoski cud winiarski. Na fali wielkiej modernizacji lat 80. rozmnożyły się winiarnie wypuszczające na rynek pysznie zmysłowe, głębokie, poważne wina. Pojawienie się anarchistycznych supertoskanów (win autorskich produkowanych poza restrykcyjnymi apelacjami) nie tylko nie zaszkodziło klasycznym markom toskańskim, lecz wręcz je napędziło. Każdy twórca supertoskana butelkował bowiem również chianti. Powoli rozkręcające się wówczas globalne ocieplenie pozwoliło na pełne dojrzewanie klasycznego toskańskiego szczepu sangiovese regularniej niż dawniej, więc wina z chłodniejszych roczników nie straszyły już wykrzywiającym kwasem i cierpką taniną.

Starszy brat chianti – brunello di montalcino – również święcił triumfy w swojej cięższej wadze, ale wina z zielonych wzgórz między Florencją i Sieną miały coś, czego brakowało brunello – krystaliczną świeżość. Nawet na cokolwiek zacofanym polskim rynku „czjanti” było doskonale rozpoznawalne – nie umieliśmy wymówić jego nazwy, ale wiedzieliśmy, że to coś ekstra.

Potem jednak coś się popsuło. Toskanią wstrząsnęły skandale.

Polityka 23.2024 (3466) z dnia 28.05.2024; Ludzie i Style; s. 113
Oryginalny tytuł tekstu: "Kogut znów jest sexy"
Reklama