Ludzie i style

Diabeł zdejmuje maskę

Diabeł zdejmuje maskę. Tak się teraz celebruje karnawał w Europie

Wizyta kurentów ma przynieść domostwu szczęście i urodzaj. Wizyta kurentów ma przynieść domostwu szczęście i urodzaj. Julia Zabrodzka
Kurenci, przebierańcy z karnawałowych korowodów z okolic słoweńskiego miasta Ptuj, robią ostatnio zaskakującą karierę.

Na podwórko wbiega cała zgraja. Wyglądają jak niedźwiedzie albo długowłose yeti. Przed chwilą, na znak diabła, założyli wielkie, ciężkie maski. Spod futrzanych grzywek widać niewielkie oczy, wyszczerzone zęby z fasoli, sterczące wąsy i długi, wywalony jęzor, a oblicza są dodatkowo przyozdobione piórami i kolorowymi wstążkami. Przed domem kurenci – tak nazywają się te stwory – zaczynają podskakiwać i tańczyć, potrząsają przyczepionymi do pasów dzwonkami, a futra falują im we wszystkie strony. Ich wizyta ma przynieść domostwu szczęście i urodzaj. Po chwili pojawiają się gospodarze. Wtedy diabeł zdejmuje maskę i grzecznie się wita. W zamian dostaje pęto kiełbasy, na co włochacze reagują radosnym podzwanianiem. Spod masek wyłaniają się twarze, rozpoczyna się uczta. Na stołach już czekają pajdy z wędliną, pączki z konfiturą morelową i domowe wino.

Kiedyś kurenti byli szczuplejsi – wspomina Katarina, mama gospodarza. Przed chwilą jeden z przebierańców serdecznie ją przytulił, a staruszka niemal zniknęła w gąszczu futrzanych kosmyków. I to właśnie grubość i puchatość futer raczej niż tuszę uczestników staruszka ma na myśli. – W ogóle było skromniej. Ale zawsze przychodzili – dodaje. Po chwili diabeł, pełniący rolę wodzireja, dziękuje gospodarzom, a zgraja rusza do kolejnego domostwa. Wszystkim trzeba przynieść dobrą wróżbę. Na szczęście czasu mają sporo – w okolicach leżącego nad Drawą, w północno-wschodniej Słowenii, Ptuja kurentovanje bywa nazywane piątą porą roku.

Wziąłem dwa tygodnie wolnego, żeby codziennie z chłopakami chodzić po wsiach – opowiada Davorin, kierowca ciężarówki. Kurentuje już 10 lat. Kurentką jest też jego pasierbica Olija; żona wozi, ubiera, a jak trzeba, karmi całą ekipę.

Polityka 4.2024 (3448) z dnia 16.01.2024; Ludzie i Style; s. 95
Oryginalny tytuł tekstu: "Diabeł zdejmuje maskę"
Reklama