Ludzie i style

Ziarnko do ziarnka

Piasek, czyste niebo, taniec brzucha. Pustynie kuszą turystów: zamożnych i średniaków

Pustynia Ar-Rab al-Chali. Pustynia Ar-Rab al-Chali. Shutterstock
Może to przygotowanie do nieodległej, upalnej przyszłości, w każdym razie kraje, które mają pustynie, starają się ściągnąć na nie jak najwięcej turystów. I znajdują chętnych. Jak Dubaj, który na swój odcinek pustyni Ar-Rab al-Chali wabi atrakcjami dla biedniejszych i bogatszych.

Musi być z tego niezły interes, skoro turystycznym mocarstwem chce zostać sucha jak wiór Arabia Saudyjska. W Dubaju pustynię eksploruje się w kilku wariantach, rozrywkowym i masowym, w dużych grupach i z atrakcjami schlebiającymi najszerszym gustom. Jest więc szaleńcza jazda terenówkami na przełaj. Chodzi o to, by podskakiwać na wydmach największej piaskownicy na świecie. Mogą być quady i przypominające je pojazdy typu buggy. Silniki ryczą, miękki piasek pryska spod opon. Potem zostaje chwila na wyciszenie, czyli kółeczko na jednogarbnym wielbłądzie oraz okazja do zrobienia zdjęć: selfie z wielbłądzim pyskiem i zachodem słońca. Dalej: stylizowana na tradycyjną kolacja i pokaz tańca brzucha.

Tak bawi się tłum lubiący jarmarki. W Dubaju już dawno się połapano, że da się zarabiać na mniej zamożnych klientach, stąd władze emiratu liczą na rozwój hoteli niższych kategorii czy wręcz hosteli. Jednak Dubaj słynie z ostentacyjnego luksusu i absolutnie się go nie wyrzeka, przeciwnie, nadal chlubi się tym, że właśnie tam przesuwane są granice skrajnej wygody. Goście lśniącego nowością i blichtrem hotelu Atlantis The Royal – pewnie za chwilę zobaczymy go w którejś z hollywoodzkich superprodukcji – mają np. do dyspozycji poduszkowe menu, czyli próbki poduszek, by móc zamówić tę idealną dla siebie. Osoba z kierownictwa objaśnia, jak to działa: – Normalnie miałbyś tylko listę poduszek. U nas w każdym pokoju znajdziesz pudełeczko z miniaturowymi poduszeczkami. Każdej możesz dotknąć, sprawdzić jej kształt, twardość, fakturę i zapach. Dzięki temu wiesz, co wybierasz, i potem od razu dostajesz dokładnie to, co zamówiłeś. A przecież tak często zdarza się, że gość wybiera nieoptymalną poduszkę z listy i marnuje noc.

Ci, co na co dzień borykają się z selekcją poduszek, mają budżet nieco inny niż zwykli śmiertelnicy i proporcjonalne do niego oczekiwania.

Polityka 35.2023 (3428) z dnia 22.08.2023; Ludzie i Style; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Ziarnko do ziarnka"
Reklama