Kule szpiegule
Kule szpiegule. Sztuczna inteligencja zagląda ludziom w oczy. Dosłownie
W kilkudziesięciu miejscach świata rozmieszczono błyszczące metalowe kule wielkości tych do kręgli. Ukryte w nich skanery tęczówek i sieci neuronowe przetwarzają obrazy oczu ludzi ustawiających się przed nimi w kolejkach i każdemu nadają unikalny identyfikator. W zamian posiadacze oczu otrzymują równowartość ok. 50 dol. i nadzieję na większe zyski. Brzmi jak wstęp do kiepskiej dystopii o przejęciu władzy nad światem przez sztuczną inteligencję? Pudło. Wszystko to dzieje się naprawdę w ramach firmowanego m.in. przez szefa OpenAI (twórcy ChatGPT) Sama Altmana projektu Worldcoin, który ruszył w lipcu w 20 krajach.
Przekaz jest taki: upowszechnianie się AI zwiększa potrzebę stworzenia uniwersalnego systemu pozwalającego na potwierdzenie człowieczeństwa w internecie. Jednocześnie daje szansę przyspieszenia światowego wzrostu gospodarczego, grożąc za to silną koncentracją kapitału w rękach firm kontrolujących modele AI. Rozwiązaniem mógłby być minimalny dochód gwarantowany, przyznawany za… bycie człowiekiem. By jednak wypłacać go bezpiecznie, trzeba być pewnym, że odbiorca faktycznie należy do rodzaju ludzkiego, a nie jest botem wytrenowanym do udawania człowieka.
I tu wchodzi Worldcoin, system składający się z dwóch elementów: cyfrowego dowodu człowieczeństwa i kryptowaluty. Ten pierwszy (World ID) powstaje dzięki wspomnianym już kulom, przypisującym kod każdej zeskanowanej tęczówce (które są niepowtarzalne). Kryptowaluta i obietnica zysków mają zachęcać do wchodzenia i aktywnego uczestnictwa w systemie. Oprócz „prezentu powitalnego” w postaci 25 tokenów każdy posiadacz World ID może tygodniowo otrzymać jeden dodatkowy, jeśli odbierze go w aplikacji.
Rzecz jasna inwestorzy nie wyłożyliby milionów dolarów z pobudek altruistycznych – zarezerwowano dla nich 13,5 proc.