Rok temu Hania świadomie wybrała liceum, do którego nie będzie musiała chodzić. Takim dzieciakom jak ona Szkoła w Chmurze spadła z nieba. To platforma do samodzielnej nauki: formalnie działa w ramach edukacji domowej, ale zapewnia uczniom wszystkie potrzebne materiały i konsultacje z nauczycielami, tak by nie musieli się nią zajmować rodzice.
Pandemia wychowała także pogubionych
W Chmurze uczy się dziś ponad 14 tys. dzieci z całej Polski. Hania przyznaje, że wcześniej próbowała dołączać do różnych klasowych grupek, ale nie czuła się pewnie. Nie rozumiała koleżanek. – Wystarczy mi jedna przyjaciółka. Często łapię się na tym, że nie wiem, jak działają ludzie, i to mnie stresuje – mówi. Nikodem (też uczy się w Chmurze) podkreśla, że wirtualne znajomości dają mu więcej satysfakcji niż te z realu: – Przyjaźnię się z wieloma osobami z różnych miast i krajów. To teraz moi najlepsi przyjaciele, mimo że z większością nigdy nie widziałem się na żywo.
Pandemia wychowała także pokolenie pogubionych w meandrach relacji dwudziestoparolatków. – Cechy, jakimi się wyróżniają przedstawiciele nowej generacji, to m.in. słabsza kondycja psychiczna, mniejsze poczucie kontroli, sprawczości i pewności siebie, spadek umiejętności interpersonalnych – wyjaśnia dr Lucyna Myszka-Strychalska, socjoterapeutka i badaczka z UAM w Poznaniu, która analizowała tę kwestię. Aż 40 proc. ankietowanych w wieku 18–25 lat przyznało, że nie ufa innym ludziom, bo „w dzisiejszych czasach można liczyć tylko na siebie”.
Niepokojące jest też sygnalizowane w badaniach (prowadzonych na UW) niezadowolenie z jakości swoich związków wśród 18–29-latków, częstsze w porównaniu z pozostałymi grupami wiekowymi. – Młodzież nie zdążyła nawiązać trwałych kontaktów z rówieśnikami przed wprowadzeniem lockdownu albo zaczęła pierwszy rok na zdalnym.