Ludzie i style

Kawka z kotkiem

Na kawę z kotem

W kocich kawiarniach można pobawić się z kotami albo po prostu na nie popatrzeć. Na zdjęciu: Neko Cafe, kocia kawiarnia w Toruniu. W kocich kawiarniach można pobawić się z kotami albo po prostu na nie popatrzeć. Na zdjęciu: Neko Cafe, kocia kawiarnia w Toruniu. Jacek Smarz/Polska Press
Koty, psy, jeże, sowy, jaszczurki i prosięta. W lokalach gastronomicznych w miastach na całym świecie możemy spotkać coraz więcej zwierząt.
Do psich kawiarni można nie tylko przyjść ze swoim psem, ale też poznać czworonogi, które czekają na adopcję. Tak jest m.in. w krakowskiej kawiarni Psikawka.Jakub Włodek/Agencja Gazeta Do psich kawiarni można nie tylko przyjść ze swoim psem, ale też poznać czworonogi, które czekają na adopcję. Tak jest m.in. w krakowskiej kawiarni Psikawka.

Kocie kawiarnie znajdziemy na całym świecie. W Polsce – w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Krakowie czy Wrocławiu. Każdy może do nich wejść, zamówić kawę czy ciastko. Popatrzeć i pobawić się z kotem. Jeżeli tylko ten będzie miał na to ochotę. Kawiarnie z psami także wpisały się w gastronomiczny krajobraz świata. Z tą różnicą, że przez psie kawiarnie w większości rozumie się miejsce, do którego właściciel może przyjść i spędzić czas ze swoim pupilem. Zgodnie z tą zasadą działają lokale w Osace, Seulu, Hongkongu, Brukseli, Sztokholmie, Budapeszcie czy Miami. Na trochę innych zasadach funkcjonuje inny typ psich kawiarni, również obecny w wielu miejscach świata.

Poza klatką

„Wyjdź w myśleniu poza klatkę” – zachęcają twórcy amerykańskiego Canine Café dog adoption program. W oryginale to „think outside the cage”, parafraza zwrotu „think outside the box” („wyjdź poza schemat”). Tu w podwójnym znaczeniu, bo grupa wolontariuszy z Kalifornii i Nowego Meksyku po wieloletnich obserwacjach stwierdziła, że zarówno zwierzęta, jak i ludzie, szczególnie mali, lepiej wchodzą ze sobą w interakcje w przestrzeni bez krat i klatek. Zgodnie z tą koncepcją powstało wiele lokali ze zwierzętami do adopcji na terenie USA, takich jak The Dog Cafe w Los Angeles czy Boris&Horton w Nowym Jorku.

Tym samym tropem poszli właściciele krakowskiej Psikawki, którzy przed rozpoczęciem działalności w wolne weekendy wyprowadzali na spacer psy z lokalnego schroniska. – Wtedy naprawdę zobaczyliśmy, jak wielkim cierpieniem jest klatka dla psa i jak bardzo potrzebuje on bezpośredniego kontaktu z naturą, człowiekiem oraz innymi zwierzakami. Tak narodziła się wizja psiej kawiarni, która zmieniała się, aby finalnie stać się miejscem, w którym w każdy weekend można poznać i przygarnąć podopiecznych z wielu fundacji i stowarzyszeń.

Polityka 26.2019 (3216) z dnia 25.06.2019; Ludzie i Style; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kawka z kotkiem"
Reklama