Ludzie i style

FDA ostrzega przed wlewami z osocza dla „zachowania młodości”. To medyczna hochsztaplerka

Nie ma pozytywnych wyników badań ani dowodów uzasadniających wlewy osocza, po których minęłoby zagrożenie alzheimerem lub parkinsonem. Nie ma pozytywnych wyników badań ani dowodów uzasadniających wlewy osocza, po których minęłoby zagrożenie alzheimerem lub parkinsonem. Flydragonfly / PantherMedia
Kliniki cudów z USA szybko przenoszą się do Polski. Czy po transfuzjach z witamin i mikroelementów, ozonoterapii i komórkach macierzystych na zmarszczki Polacy dadzą się nabrać na obietnicę zatrzymania czasu dzięki młodemu osoczu krwi?

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzegła kilka dni temu Amerykanów przed transfuzjami osocza pozyskiwanego od młodych ludzi. Brzmi jak scenariusz filmu grozy lub medycznego thrillera, ale ekspertom nie udzielił się bynajmniej nastrój panujący w Hollywood w ten oscarowy weekend – chcą walczyć z marketingiem firm, które oferują taki zabieg starszym pacjentom.

Czytaj więcej: Prywatne centra paramedyczne. Leczą czy tylko udają?

Nie będzie trzeba długo czekać, aby moda na młode osocze trafiła do Polski. Zwłaszcza że taką samą karierę już przecież robią u nas transfuzje witamin i mikroelementów oraz „przeszczepy młodości”, czyli transplantacje komórek macierzystych w wydaniu przeciwzmarszczkowym.

Nie ma to nic wspólnego z rzetelną medycyną, a obietnice składane przez wykonujących takie zabiegi są mocno na wyrost. Niestety, najpierw trzeba za nie słono zapłacić.

Kto wierzy w korzyści z młodego osocza?

W wypadku wstrzykiwania osocza, które proponują firmy amerykańskie, chodzi o zapobieganie lub leczenie różnego rodzaju otępień, a szczególnie choroby Alzheimera, Parkinsona i innych wyniszczających umysł dolegliwości. Całkiem długa lista, więc zapotrzebowanie na cudowne metody, które mogłyby uwolnić ludzi od przekleństwa schorzeń neurodegeneracyjnych, jest ogromne.

Nie ma co się dziwić, że tak jak w Dolinie Krzemowej krążą różne pomysły na podkręcanie wydolności umysłu, tak starsze pokolenie w bojaźni przed utratą pamięci i sprawności fizycznej marzy o naturalnych dopalaczach, dzięki którym udałoby się oszukać wiek. Do takich właśnie osób, niepogodzonych z losem i upływem czasu, adresowane są reklamy młodego osocza, czyli płynnej porcji zdrowej (mam nadzieję) krwi.

Oczywiście nadal istnieje w medycynie wiele wskazań do takich transfuzji, choć w ostatnich latach raczej polegają one na dostarczaniu chorym wybranych elementów – krwinek, białek, czynników krzepnięcia. Nie ma natomiast pozytywnych wyników badań ani dowodów uzasadniających wlewy, po których minęłoby zagrożenie alzheimerem lub parkinsonem! Większy wigor to kwestia przemijająca, bardziej placebo (choć oczywiście nie mówimy tu o niedozwolonym szprycowaniu sportowców erytropoetyną w celu podniesienia ich wydolności).

Kto stanie w obronie oszukiwanych pacjentów?

Bardzo dobrze, że FDA w jasnym komunikacie ostrzega przed kontrowersyjnymi i nierzetelnymi metodami leczenia. Chciałbym w końcu usłyszeć, jak w Polsce podobne urzędy tępią drwiny z nauki i ścigają cwaniaków, którzy pod pozorem leczenia obławiają się na niewiedzy laików. Dobrze, że niedawno różne instytucje i stowarzyszenia stanęły wreszcie w jednym rzędzie, by wytoczyć wojnę antyszczepionkowcom, ale jest to tylko przygrywka, bo na rynku istnieje mnóstwo placówek żerujących na nadziei chorych i świadczących – pod hasłami niby nowoczesnej medycyny – przedziwne usługi.

Kliniki witaminowe? Hipertermie? Biorezonans? Można wymieniać jeszcze wiele takich ofert, które dawno zostały nazwane hochsztaplerką, a wciąż mają swoich entuzjastów. Niestety – zarówno po stronie pacjentów, jak i nielicznych na szczęście lekarzy, którzy z takimi gabinetami współpracują. Działają jednak bezkarnie, gdyż prokuratura z reguły umarza postępowanie, argumentując, że czyny te mają nikłą szkodliwość społeczną. A ofiary pseudolekarzy ze wstydu do sądu nie chodzą.

Czytaj także: Fakty i mity dotyczące witaminy D

Kto wymyśli eliksir na wieczną młodość?

Kilkanaście lat temu w Polsce jak grzyby po deszczu wyrastały bary tlenowe, w których obiecywano przeróżne kuracje. Nie tylko odmładzające. Najwyraźniej czysty tlen podawany wprost do nosa okazał się za mało skuteczny, skoro dziś zapanowała moda na ozon, czyli trójatomową formę tego pierwiastka. Zakres obiecywanych efektów daleko wykracza poza granice zdrowego rozsądku, ale czy nie na tym ma polegać medycyna XXI wieku: bezbolesna, urzekająca prostotą, a jednocześnie z atrakcyjnym walorem nowoczesności?

Witaminy zaaplikowane dożylnie to również sposób na przyciągnięcie ufnych klientów gotowych słono zapłacić za wlew np. z witamin: A, C oraz B1, B2, B6, B7 i B12. Koktajl taki w reklamie jednej z placówek w Warszawie ma być terapią odchudzającą – i to mimo że witaminy z grupy B akurat napędzają metabolizm! Ale o tym oczywiście pacjentom nikt nie mówi…

Czytaj więcej: Wirus witaminozy. Pseudoterapia witaminą C

Nie mówi się też o tym, że tego rodzaju suplementacja może mieć znaczenie u chorych po wyniszczających kuracjach lub operacjach, ale wtedy uzupełnianie brakujących mikroelementów lub składników krwi odbywa się pod ścisłym nadzorem, ze starannie wyliczonymi dawkami. A nie pod hasłem odmładzania, oczyszczania, wzmacniania i regeneracji, jakby to była przepustka do nieśmiertelności.

Wszystkie metody tzw. niekonwencjonalnej lub naturalnej medycyny odnoszą się w jakiś sposób do nauki. Chociaż nikt ich naukowo nie potwierdził. Gdyby przynosiły rzeczywiście efekty, jakie wmawiają nam ich emisariusze, żadnego eliksiru nie trzeba byłoby sztucznie reklamować. Karmiłby się nim cały świat.

Czytaj także: Gorzka prawda o amigdalinie

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną