Ludzie i style

Te głośne cichobiegi

Te głośne cichobiegi: do garnituru i na kort. Sneakersy podbijają świat

Sneakersy coraz częściej stają się fetyszem dandysów i zwolenników wytwornej elegancji. Sneakersy coraz częściej stają się fetyszem dandysów i zwolenników wytwornej elegancji. Christian Vierig / Getty Images
Buty sportowe wypromowali tenisiści i koszykarze, ale swoje zasługi mają też wojskowi, dilerzy narkotyków, projektanci zmywarek oraz... kury.
Raper Kanye West ma własną linię sneakersów.Kevin Mazur/Getty Images Raper Kanye West ma własną linię sneakersów.

Wyglądają jak chodaki otyłej pielęgniarki skarżącej się na haluksy – tak efekt współpracy słynnego domu mody Louis Vuitton z marką Supreme podsumował magazyn „Sneaker Freaker”, biblia fanów sportowych butów. Mimo to w kilka dni po premierze modele te odsprzedawano już za równowartość ok. 10 tys. zł. Witamy w świecie sneakersów (cichobiegów, bo to od angielskiego sneak – cicho przemykać), czyli wszelkiego rodzaju trampek, tenisówek i innych niemających w języku polskim odpowiedników modeli sportowych butów, jednego z najszybciej rozwijających się segmentów branży mody czy raczej stylu życia.

To świat pozbawiony – na zdrowy rozum – logiki i reguł. Tu praktycznie każdy but, bez względu na jego urodę i typ, jest pożądany. Może być relatywnie niedrogi i mieć logo popularnej marki, jak Puma czy Converse. Lepiej, jeśli z ową marką we współpracę wejdzie znany artysta. Niemal obowiązkiem muzyków, szczególnie raperów i gwiazd R&B, jest dziś bowiem zostawić, w sensie dosłownym, własny ślad – własne linie butów mają m.in. Jay Z, Diddy, Dr Dre, Kanye West czy Rihanna. Najlepiej zaś, jeśli do tego duetu dołącza jeszcze niszowy sklep albo luksusowa marka, jak w przypadku debiutujących niedawno butów z metką Chanel x Pharrell Williams x Adidas, dla przykładu. Pozycjonowanie marki ma jednak mniejsze znaczenie. Ważne, by po prostu był sportowy. Dlatego nikt – czy to sieciówka, supermarket, wzięty projektant czy słynąca z elegancji manufaktura z wiekową tradycją – na brak sneakersów w swojej ofercie nie może sobie pozwolić.

Modne są praktycznie każde. Oldschoolowe niczym z lat 80., ale i z nowoczesnych pianek i siatek. W obu przypadkach – za jakieś 200 zł. Ale też te skórzane Ricka Owensa, z cholewką po kolana niczym kozaki, wycenione na ok.

Polityka 9.2018 (3150) z dnia 27.02.2018; Ludzie i Style; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Te głośne cichobiegi"
Reklama