Ludzie i style

Michelle Bachelet, prezydent Chile, przeprowadza rewolucję w swoim konserwatywnym kraju

„Zwyciężyły kobiety, zwyciężyła demokracja, zwyciężyło całe Chile” – uważa Michelle Bachelet. „Zwyciężyły kobiety, zwyciężyła demokracja, zwyciężyło całe Chile” – uważa Michelle Bachelet. Periódico Resumen / Flickr CC by 2.0
Mówi o sobie: socjalistka, agnostyczka, podwójna rozwódka, pracoholiczka. Kim jest Michelle Bachelet, która zmienia najbardziej konserwatywny kraj Ameryki Południowej?

Można by rzec, że świat uformowany przez mężczyzn wywróciła do góry nogami. Już sama jej aktywność w tutejszej polityce jest odstępstwem od reguły. Zaczęło się 11 lat temu, kiedy prezydentem Chile została po raz pierwszy – jako pierwsza kobieta w historii tego kraju.

Mowa o 66-letniej Michelle Bachelet. W 2006 r. jej wygrana w wyborach prezydenckich była symbolicznym sukcesem kobiet, choć w praktyce niewiele się zmieniło. Dopiero teraz Bachelet udaje się przetransformować to konserwatywne państwo w miejsce przyjazne dla wszystkich – niezależnie od płci, poglądów i stylu życia.

Chile przyjazne dla każdego

„Nie możemy pozwolić, żeby dawne uprzedzenia okazały się silniejsze niż miłość” – stwierdziła pod koniec sierpnia, podpisując projekt ustawy zezwalającej na adopcję dzieci przez małżeństwa homoseksualne. Wcześniej, w 2015 roku, Chile uznało pary niemałżeńskie, w tym związki jednopłciowe. Chilijczycy mogą odtąd dziedziczyć własność po swoim partnerze i nabyć prawa do jego emerytury. A wszystko to wbrew Kościołowi katolickiemu, który sprzeciwia się reformom obyczajowym.

Jest ich zresztą więcej. Po blisko 30 latach w sierpniu tego roku częściowo zalegalizowano aborcję, do tej pory karaną więzieniem. Żeby to się stało, prezydent musiała przełamać sprzeciw prawicowej opozycji i namówić do wsparcia własnego koalicjanta – Chrześcijańską Demokrację.

Złagodzenie prawa aborcyjnego było jednym z priorytetów Bachelet. Debata parlamentarna w tej sprawie trwała dwa i pół roku – nie obyło się bez protestów ulicznych, sabotaży ze strony prawicy i chadeckich posłów rządowej koalicji. Parlament przegłosował w końcu ustawę dopuszczającą aborcję w trzech przypadkach: nieodwracalnego uszkodzenia płodu, ciąży pochodzącej z gwałtu oraz zagrażającej życiu kobiety. Kościół i prawicowi politycy zaskarżyli projekt do Trybunału Konstytucyjnego. Ten zaś stosunkiem głosów 6:4 orzekł, że nowe prawo może wejść w życie. „Zwyciężyły kobiety, zwyciężyła demokracja, zwyciężyło całe Chile” – komentowała Bachelet.

Demony przeszłości

Kobiety walczą tu o swoje prawa od czasu, gdy urząd sprawował gen. Augusto Pinochet. Od rządów dyktatora można by zacząć opowieść o obecnej prezydent Chile.

Michelle Bachelet urodziła się w wojskowej rodzinie, torturowanej pod dyktaturą Pinocheta w latach 70. Bachelet wyemigrowała, żeby studiować medycynę. Po powrocie, w 2000 roku, została ministrą zdrowia w rządzie Ricardo Lagosa, doprowadzając m.in. do legalizacji tabletki „dzień po”.

Po trzech latach została ministrą obrony jako pierwsza kobieta w historii Ameryki Południowej. „Uważałam, że jedną z podstawowych przeszkód dla demokracji w Chile jest brak porozumienia między światami wojskowych i cywilów. Mówiły innymi językami” – tłumaczyła Bachelet. Zaznaczmy, że jej ojciec, oficer wojskowy, został zamordowany przez wojskową dyktaturę.

Za swojej pierwszej prezydenckiej kadencji sprawiła, że wojsko przeprosiło za grzechy z przeszłości. I poniekąd odcięło się od zbrodni dyktatury. Zdaniem komentatorów Bachelet nie powodowały żal czy żądza zemsty, choć prawica przypisywała jej chętnie takie intencje. Tymczasem prezydent chciała tylko sprawiedliwie osądzić tych, którzy w przeszłości dopuścili się zbrodni. „Nie dzieli nas nic, tylko zbrodnie i kłamstwa” – tłumaczyła.

Koniec końców Bachelet ociepliła wizerunek armii, ograniczyła obowiązkową służbę wojskową oraz zwiększyła liczbę misji pokojowych z udziałem Chilijczyków. Wówczas zaczęto mówić o „fenomenie Bachelet”.

Głos kobiet

W 2006 r. połowę z 20 ministerialnych tek oddała kobietom. „Kto by pomyślał 20, 10 czy nawet 5 lat temu, że Chile będzie miało kobietę w fotelu prezydenta? A jednak tak się stało!” – mówiła po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich.

Michelle Bachelet odmieniła wizerunek kobiet w Chile. Jeszcze 10 lat temu spychane były do roli matek, mężatek i gospodyń domowych. Prawo do rozwodu uzyskały dopiero w 2004 r. Można sobie wyobrazić oburzenie kręgów konserwatywnych, kiedy stanowisko prezydenta objęła rozwódka, wychowująca samotnie trójkę dzieci.

Po pierwszej kadencji Bachelet zasiadła w ONZ, stając na czele nowej jednostki, troszczącej się o poprawę sytuacji kobiet na świecie. W Agencji ds. Kobiet Narodów Zjednoczonych pracowała trzy lata. Potem ogłosiła dymisję i wróciła do kraju. Zaczęto spekulować, że zechce ponownie pełnić urząd prezydenta. I tak się stało: w 2014 r. Bachelet wygrała wybory z ponad 50-procentowym poparciem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną