Robert Górski o „Uchu prezesa”: Wszystkie postaci są jakoś sympatyczne. Zwłaszcza prezydent
Wystarczyło parę dni, by satyryczne „Ucho prezesa” stało się jednym z najważniejszych polskich seriali, oglądanym przez miliony widzów. Pytanie, jak wpłynie na notowania PiS i jego prezesa, pozostaje na razie bez odpowiedzi.
Twórcy „Ucha”, czyli liderzy popularnego Kabaretu Moralnego Niepokoju Robert Górski i Mikołaj Cieślak, trafili idealnie w format i czas. Z pomocą mniej znanych aktorów zaserwowali przygotowany własnym sumptem produkt doskonale wpisujący się w masowy gust i oczekiwania. Niechęć nadawców – żadna telewizja nie była zainteresowana produkcją serialu – była tylko atutem. Zagrało wkurzenie jednych – niezadowolonych z rządów PiS – oraz głód innych na „więcej prezesa”, który jak na naczelnika państwa dość rzadko występuje w mediach i właściwie, poza sejmowymi migawkami, niemal go nie oglądamy.
Robert Górski opowiada POLITYCE o serialu, nowych postaciach, które pojawią się na planach, i o tym, czy lubi postać, którą sam odgrywa (czyli prezesa Jarosława Kaczyńskiego):