Porno weszło na salony
Serwis pornograficzny, który mógłby uczyć innych, jak robić dobre reklamy
Mimo iż strony pornograficzne są jednymi z najczęściej odwiedzanych w internecie, funkcjonują poza głównym obiegiem medialnym i poza sieciami społecznościowymi. Z jednym wyjątkiem – serwisem Pornhub, o którym newsy pojawiają się w witrynach internetowych na przykład „Gazety Wyborczej”, Radia Zet, „Super Expresu”, TVNu, RFM FM czy w tym momencie POLITYKI, a także najróżniejszych serwisach zajmujących się kulturą popularną.
Często są to artykuły analizujące dostarczane przez stronę pornograficzną informacje o najchętniej wyszukiwanych frazach czy preferencjach seksualnych użytkowników (powstał nawet zbierający opracowania danych podserwis Pornhub Insights, pozbawiony pornografii, dzięki czemu media mogą do niego linkować), zazwyczaj jednak media gremialnie zachwycają się kolejnymi niezwykle udanymi akcjami reklamowymi właścicieli strony pornograficznej.
Serwis pornograficzny mistrzem marketingu
Na brak kreatywności zaś marketingowcy Pornhub nie narzekają – grają na skojarzeniach, zabawach słownych, angażują (bez ich zgody) celebrytów, nawiązują do popularnych świąt czy wydarzeń w świecie popkultury, wszystko to robiąc bez epatowania nagością, bez żadnej dosłowności, dzięki czemu omijają wszelkie zapory blokujące treści erotyczne w sieci.
Najgłośniejszym echem odbiła się ogólnoświatowa akcja poszukiwania przez Pornhub nowego dyrektora kreatywnego, w Polsce chętnie omawiana głownie dlatego, że do finału dotarło zgłoszenie Polaków z facebookowego profilu Nagłówki nie do ogarnięcia, Marcina Sikorskiego i Piotra Cebo. Zadanie ubiegających się o stanowisko polegało na przygotowaniu reklamy serwisu, takiej, która bez problemu mogłaby być wyświetlana w telewizji, pokazywana na billboardach czy grana w radiu (forma była dowolna).
Wygrał projekt plakatu nawiązujący do przeboju „All You Need is Love”:
Choć grafika Sikorskiego i Cebo długo była na prowadzeniu, później zaś chętnie przywoływano ją w publikacjach dotyczących działań Pornhubu:
Ekspresowi i bezczelni
Na tym jednak lista błyskotliwych akcji promocyjnych serwisu się nie kończy. Nieraz są to duże, świetne zaplanowane wydarzenia, jak na przykład „Pornhub Gives America Wood” (gra słów: „wood” to drewno, ale i kolokwialnie erekcja), w ramach której kliknięcia w określone filmy przekładały się na… sadzone przez serwis drzewa, których w ostatecznym rozrachunku było blisko 15 tys.
Niekiedy zaś to spontaniczne nawiązania do aktualnych wydarzeń, jak zdjęcie limitu oglądanych wideo w trakcie walentynek lub pokazywanie, jak premiery popularnych seriali czy gier obniżają serwisowi ruch, bo internauci zamiast oglądać porno siedzą przy „Grze o tron” albo „Falloucie”.
Pornhub to zaś niekwestionowani mistrzowie wykorzystywania wszelkich okazji do promocji, co udowadniają zwłaszcza na Twitterze, za pośrednictwem konta Pornhub ARIA (od imienia menadżerki ds. kontaktów ze społecznością). Przebojem był ich tweet skierowany do Justina Biebera, którego po rozstaniu z Seleną Gomez pocieszali faktem, że ich serwis posiada bogatą ofertę wideo w kategorii „Latina”, kiedy indziej obrywało się też Rihannie, Michaelowi Buble, a nawet Berniemu Sandersowi. Są błyskotliwi, ekspresowi w reakcji, a do tego bezczelni – jeżeli dodać do tego fakt, że są również autentycznie bardzo zabawni, mamy gotowy przepis na miłość internautów.
Serwis pornograficzny pionierem technologii?
Przy czym na tym bynajmniej nie koniec, bo Pornhub ma również ambicje stania się choćby pionierem technologii. Ich dwa najgłośniejsze wynalazki to Twerking Butt oraz Wankband – pierwsza to maszyna wyglądająca jak kobiece pośladki, które mogą podrygiwać rytmicznie, sprzedawane są zaś w komplecie z goglami do wirtualnej rzeczywistości, drugi produkt to natomiast tak naprawdę powerbank, gdzie energię wytwarza ruch nadgarstka.
Mało? Prawdziwie ambitnym projektem była – ostatecznie nieudana – próba sfinansowania ekspedycji kosmicznej, w trakcie której nakręcony zostać miał pierwszy kosmiczny film pornograficzny. „Sexploration” zebrała nieco ponad 230 tys. dolarów, sporo mniej więc niż potrzebne 3,4 mln, cel marketingowy został jednak z pewnością osiągnięty.
Serwis nie zwalnia przy tym tempa, bo w tym roku pokazali na przykład swoją własną reklamę świąteczną, w której osoby samotne Święty Mikołaj obdarowuje dostępem premium:
Do sprzedaży trafiła także ich kolorowanka dla dorosłych, „The Adult Adult Coloring Book”, którą nawiązują do niezwykle modnego ostatnio trendu, w kwietniu natomiast podbili serca internautów primaaprilisowym żartem, w ramach którego Pornhub zmienił się w Cornhub – materiały pornograficzne zastąpiły nagrania gotowanej kukurydzy i innych warzyw.
Wydaje się więc, że nikt nie zna internautów lepiej niż serwis z pornografią. Dzięki kreatywności i braku zahamowani Pornhub stał się nie tylko stroną z wideo dla dorosłych, ale marką, od której wręcz oczekuje się udziału/komentowania bieżących wydarzeń. Humorystyczne materiały, tak chętnie udostępniane w sieciach społecznościowych, okazały się dla serwisu metodą wyjścia z cienia, obejścia faktu, że w teorii świadomość ich istnienia powinna być wstydliwa. Oto porno, które weszło na salony, gdzie może i wciąż jest traktowane z rezerwą, ale jednak witane chętnie, o ile ma w zanadrzu jakiś śmieszny żart czy ciekawe dane o swoich użytkownikach.
Seks się sprzedaje, jak mówi stare powiedzenie.