Ile czarnych kropek widzisz na zdjęciu? Odpowiedź nie jest oczywista
Zagadkę, która podbija internet, udostępnił na swoim profilu społecznościowym naukowiec prof. Akiyoshi Kitaoka z Uniwersytetu Ritsumeiken w Japonii. Przekazało ją swoim znajomym ponad 20 tysięcy osób. Na profilu Kitaoki trwa zaś żywa dyskusja, czy to przypadkiem nie (kolejne) optyczne oszustwo.
Popularna grafika jest odmianą znanej w świecie nauki iluzji optycznej – tak zwanej siatki Hermanna, nazwanej tak od nazwiska niemieckiego psychologa Ludimara Hermanna.
Na czym polega zadanie?
Chodzi o to, żeby zobaczyć jak najwięcej czarnych kropek. Kropki pojawiają się w miejscu skrzyżowania ciemnych pasów. Kiedy zatrzymamy wzrok na dłużej na jednym ze skrzyżowań, okazuje się, że kropki znikają.
Ile kropek Wy widzicie? (Odpowiedź niżej). Jedną, dwie czy może żadnej? I dlaczego tak ciężko zobaczyć je wszystkie w tym samym czasie?
Działa tu mechanizm hamowania obocznego. Receptory wzrokowe nie są rozłożone równomiernie na siatkówce oka. Jest ich najwięcej w środkowej części, a im dalej od środka, tym mniej receptorów, czyli tym gorzej widzimy. Dodatkowo jedne receptory mogą hamować działanie innych. Dlatego odbiór elementów graficznych zależy od obiektów sąsiednich, czyli od kontekstu.
Kiedy skupiamy się na jednej kropce, w tym samym momencie znikają te znajdujące się w innych częściach grafiki. Jesteśmy w stanie dostrzec co najwyżej dwie kropki jednocześnie.
Zjawisko hamowania obocznego potęguje dodatkowo zagęszczenie szarych pasków i białych pól. Utrudniają one zatrzymanie oka w jednym miejscu.
Odpowiedź: kropek jest w sumie 12.
Nie wierzycie? Spójrzcie z góry na ekran komputera, wtedy pokażą się wszystkie. Przechylenie ekranu zwiększa kontrast, co sprawia, że łatwiej dostrzec czarne kropki na tle szarych linii.