Recenzja wystawy: „Miasto – Moda – Maszyna”
To nostalgiczna wyprawa w przeszłość, hymn na część dawnej włókniarskiej potęgi miasta.
To nostalgiczna wyprawa w przeszłość, hymn na część dawnej włókniarskiej potęgi miasta.
Liczba 40 zdominowała tę wystawę – w tym przypadku punktem wyjścia była rocznica ogłoszenia stanu wojennego w Polsce.
Autorskie podsumowanie 2021 roku na rynku sztuki.
Mocny ideowo i wybitny artystycznie głos w kwestii ograniczania wolności kobiety przez kościół katolicki.
Kameralnie, ale także ciekawie.
Tytuł praktycznie wszystko wyjaśnia.
Kontrowersyjne, ale inspirujące. Szczególnie gdy wśród zebranych prac można wyszukać prawdziwe ciekawostki.
Kto Nikifora zna, ten nie odnajdzie tu niczego zaskakującego, ale kto go nie zna, ten powinien ulec jego urokowi.
To ekspozycja bogata w wartościowe eksponaty i opowiadająca ciekawy epizod z heroicznych początków nowoczesnej sztuki.
Po raz pierwszy publicznie można zobaczyć prace z nowej kolekcji mBanku, która od ponad roku powstaje w ramach projektu „m jak malarstwo”.
Mnóstwo udało się tu pomieścić, ale oczywiście nie wszystko, czym żyje szkolnictwo, młodzież, rodzice.
A kto poczuje niedosyt, ten powinien koniecznie odwiedzić siedzibę kolekcji w katalońskim Mataró.
Przed pięciu laty głośno było o berlińskiej wystawie „Obok” przyglądającej się, poprzez sztukę, złożonym i blisko tysiącletnim relacjom polsko-niemieckim.
W medialnych doniesieniach o wystawie najchętniej podkreśla się polskie korzenie artystki oraz jej światową karierę.
Jeszcze wystawy nie otwarto, a już było o niej głośno, głównie za sprawą zaproszonych artystów znanych ze swych radykalnie antyislamskich poglądów i zachowań.
Owe tytułowe „dni zgiełkliwe” to otaczający nas świat, a artyści przenoszą się nie tylko myślą, ale i pędzlem w świat fantazji.
Bohater tej wystawy żył dość dawno (ur. 1760 r.) i dość daleko (Japonia). A jednak jego losy i twórczość nie przestają fascynować.
Jerke znalazł wyrazisty i ciekawy motyw przewodni, podkreślony zresztą w tytule ekspozycji.
Wystawa przypomina artystę, który bywał liryczny, dramatyczny, patetyczny, nostalgiczny czy dowcipny.
Świat wokół nikogo nie rozpieszcza; coraz więcej w nim konfliktów, problemów z klimatem i ze śmieciami.