Abstrakcja ma już ponad sto lat, ale ciągle musi się bronić przed uwagami w rodzaju „sam bym tak namalował” albo „malarstwo o niczym”. Że to opinie niesprawiedliwe, przekonują dwie stołeczne wystawy. Anna Szprynger to uznana już malarka, której subtelne czarno-białe abstrakcje, jakby utkanie z delikatnych nici, zyskały sobie duże uznanie w Polsce i na świecie. Dla odmiany Agata Przyżycka dopiero jest u progu artystycznej kariery. Pierwsza z artystek uprawia malarstwo wyciszone, wręcz kontemplacyjne, podczas gdy druga posługuje się wyrazistymi formami i mocnymi kolorami, za którymi stoją silne emocje.
Agata Przyżycka, Soft Seduction, Stolarski/Krupowicz Gallery, Warszawa, do 15 września
Anna Szprynger, Jętki, Piękna Gallery, Warszawa, do 16 lipca