Dawno bowiem nie widziałem wystawy artystycznie tak nierównej, na której prace bardzo ciekawe (mniejszość) sąsiadują z przeciętnymi, a nawet słabymi (większość).
Zacznijmy od pogratulowania kuratorom profetycznej intuicji, która kazała im już trzy lata temu rozpocząć przygotowania do wystawy, bo ta tematem jak ulał pasuje do niepewności i strachów czasów pandemii. Wszak już Dürer w słynnej grafice poświęconej objawieniom św. Jana wśród budzących grozę jeźdźców umieścił zarazę. Ale okazuje się, że zbyt staranne i długofalowe kuratorskie przygotowania mogą grozić syndromem tzw. ciąży przenoszonej. Już informacja, że na wystawie znalazło się 177 dzieł 93 artystów (a obszerne sale toruńskiej galerii mogą ich wchłonąć bardzo wiele), budziła pewien niepokój związany z mnogością owych wizji końca świata. I był to niepokój uzasadniony.
Znaki Apokalipsy, CSW „Znaki Czasu” w Toruniu, do 20 września
Polityka
34.2020
(3275) z dnia 18.08.2020;
Afisz. Premiery;
s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Góra urodziła mysz"