W efektowny sposób i w najlepszym artystycznym wydaniu przypomina ją stosunkowo młody (37 lat), ale już od dawna uznany, belgijski twórca. To jego powrót do stolicy po siedmiu latach (poprzednia wystawa w Yours Gallery). Tym razem przywiózł prace z wyprawy koleją transsyberyjską przez Rosję, a następnie Mongolię, po Chiny. Autor przyznaje, że chciał fotografować ludzi w pociągu, ale było ich niewielu, więc „ruszył w teren”.
Sobola pociągają bezkresne krajobrazy (kogo nie fascynują?), wychwytuje zabawne scenki rodzajowe lub ulega zdziwieniom typowym dla człowieka Zachodu w spotkaniu ze Wschodem. Ale przede wszystkim kieruje obiektyw na ludzi. I tu wykazuje się dojrzałością, nie szukając w nich osobliwości, folkloru, ale pokazując, że mimo ewidentnych różnic kulturowych, są podobni Europejczykom w swoich emocjach, lękach, zachowaniach. Dla galerii gratulacje za wyśmienity początek (wcześniej Elliott Erwitt) w nowych przestrzeniach wystawienniczych przy ul. Mysiej.
Jacob Aue Sobol, Arrivals and Departues, Leica Gallery, Warszawa, wystawa czynna do 17 listopada