Kilkunastu wyróżniających się polskich designerów poproszonych zostało o zaprojektowanie dowolnych obiektów. Był jeden warunek formalny: przedmiot musi się zmieścić w sześcianie o bokach długości 75 cm, który równocześnie ma być jego opakowaniem na czas podróży i postumentem na czas wystawy. To ograniczenie okazało się inspirujące – powstały przedmioty oryginalne, ciekawe, zabawne i po prostu ładne. Lampy, fotele, kieliszki, kubki, biżuteria – rzeczy zwykłe z funkcji, ale niezwykłe z formy. Kolejny dowód na to, że młody polski design ma naprawdę duży potencjał, choć – niestety – dużo mniejszą siłę przebicia w przemyśle.
Miejsce wystawy jest nieprzypadkowe. Od kilku lat muzeum w Stalowej Woli specjalizuje się w rodzimym młodym designie – organizuje interesujące wystawy (m.in. design dla dzieci; inspiracje folklorem), które potem bez końca podróżują po świecie. Sama Stalowa Wola może nie jest turystycznym magnesem, ale podróżując w Bieszczady lub na Roztocze (a choćby i do nieodległego pięknego Sandomierza) warto na tę wystawę zajrzeć.
Zwykła Rzecz, Muzeum Regionalne w Stalowej Woli, wystawa czynna do 15 sierpnia