Półtoragodzinne przedstawienie to teatr tradycyjny, można by rzec – do bólu, gdyby nie to, że słuchanie Pilcha to wciąż przyjemność.
Jak broni się po trzech dekadach od premiery powieść Jerzego Pilcha o beztroskim weterynarzu z Wisły Pawle Kohoutku, który wpada w popłoch, gdy kolejna Aktualna Kobieta poważnie traktuje jego zapewnienia o planach wspólnego życia i z walizką staje w progu jego domu, grożąc ujawnieniem romansu rodzinie, z żoną na czele? Nieźle, to wciąż świetna literatura z frazami, których się nie zapomina (jak słynne „nadludzką pracą w nieludzkich warunkach”). Zabawny, przesycony ciepłą ironią portret niedojrzałego mężczyzny, traktowanego z pobłażliwością przez otoczenie, który nagle musi się skonfrontować ze swoimi czynami i pragnieniami i nie idzie mu to dobrze.
Jerzy Pilch, Inne rozkosze, reż. Jacek Głomb, Teatr Narodowy w Warszawie
Polityka
3.2025
(3498) z dnia 14.01.2025;
Afisz. Premiery;
s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozkosz słuchania"