Teatr

Triumf Micaëli

Recenzja spektaklu: „Carmen”, reż. Paweł Szkotak

„Carmen”, reż. Paweł Szkotak „Carmen”, reż. Paweł Szkotak Krzysztof Mystkowski/KFP/Opera Bałtycka
Temperaturę spektaklu podnosiła muzyczna interpretacja Yaroslava Shemeta.

Z początku akcja toczy się dość niemrawo, tym bardziej że koncepcja reżyserska jest raczej niejasna. Jednak dzięki muzyce i śpiewakom napięcie rośnie aż do ostatniej sceny morderstwa. Reżyser Paweł Szkotak wymyślił, że przeniesie „Carmen” w epokę wojny domowej w Hiszpanii. Jednak przez pierwsze dwa akty trudno było to stwierdzić. Dopiero początek III aktu, który rozgrywa się wśród przemytników w górach, został umieszczony w ruinach, a marsz przemytników przypomina raczej uchodźców. Za to w finale jest już elegancka corrida i ani śladu wojny. Konsekwencji tu brak.

Georges Bizet, Carmen, reż. Paweł Szkotak, kier. muzyczne Yaroslav Shemet, Opera Bałtycka w Gdańsku

Polityka 26.2024 (3469) z dnia 18.06.2024; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Triumf Micaëli"
Reklama