Przed premierą Paweł Miśkiewicz zapowiadał swój „Zamek” jako kontynuację wystawionego na tej samej scenie cztery lata wcześniej „Idioty” Dostojewskiego. Geometra K., przybywszy do wsi, nad którą góruje zarys wieży – „zamku albo kościoła” – miał prowokować mieszkańców do kwestionowania zasad rządzących ich rzeczywistością. Obsadzenie Dominiki Kluźniak w głównej roli miało oderwać K. od skojarzeń z samym Kafką, dać postaci nową energię. I w początkowych scenach to się udaje, K. grany przez Kluźniak przypomina Fuksa z Gombrowiczowskiego „Kosmosu” wyreżyserowanego tu przez Jerzego Jarockiego w 2005 r. Ale tej energii wystarcza na krótko, spektakl szybko staje się pozbawioną emocji adaptacją rozwleczonej, mniej udanej wersji „Procesu”.
Franz Kafka, Zamek, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Narodowy w Warszawie