Teatr

Obrońca ZetWueMu

Recenzja spektaklu: „Wilq Superbohater”, reż. Remigiusz Brzyk

„Wilq Superbohater”, reż. Remigiusz Brzyk „Wilq Superbohater”, reż. Remigiusz Brzyk Przemysław Jendroska / materiały prasowe
Spektakl, tak jak oryginał, bywa zabójczo śmieszny, blokerski surrealizm, frazy w stylu „kłamstwo ma krótką pytę” bawią.

Pierwszy z wydanych do dziś 27 zeszytów z przygodami Wilqa bracia Minkiewiczowie opublikowali w 2003 r. Rok później Polska, a wraz z nią ukochana (miłością trudną – spektakl otwiera monolog Wilqa o 118 tysiącach buców zamieszkujących Opole, 32 pełne tamtejsze Amfiteatry Tysiąclecia...) Opolszczyzna Wilqa weszła do Unii Europejskiej. I właśnie zmagania z Unią polskich, osiedlowych supermanów, groteskowych obrońców rzekomej polskości-swojskości, a przede wszystkim własnej frustracji i rozdętego ego są tematem spektaklu, którego premiera odbyła się w okolicach Święta Niepodległości. Wilq (Dariusz Chojnacki) mieszka na 13. piętrze bloku na osiedlu ZetWueMu i z tej wysokości częstuje niekończącymi się wiązankami (spektakl rozstrzeliwuje uszy seriami przekleństw) zarówno tych, z którymi walczy, jak i tych, których, jak sądzi, broni.

Wilq Superbohater, według komiksu Bartosza i Tomasza Minkiewiczów, tekst Michał Kmiecik, reż. Remigiusz Brzyk, Teatr Śląski w Katowicach

Polityka 47.2019 (3237) z dnia 19.11.2019; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Obrońca ZetWueMu"
Reklama