Niedawno na festiwalu w Awinionie premierę miał spektakl „Nous, L’Europe. Banquet des Peuples”, duża międzynarodowa produkcja z udziałem m.in. Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Twórcy punktowali paradoksy Zjednoczonej Europy, utopijnego projektu zapoczątkowanego po II wojnie światowej przez grupkę intelektualistów. Symbolem rodzącej dziś problemy „elitarności” Unii był jej hymn – „Oda do radości” z muzyką Beethovena, tak różny od mających często ludowe korzenie i wywołujących masowe emocje hymnów krajów Unię tworzących. „Erazm”, z szóstką świetnych młodych aktorów z trzech europejskich krajów (Nowy reprezentują Jan Sobolewski i Jaśmina Polak, genialna w finałowym, na wpół mówionym, na wpół śpiewanym monologu – wyrzucie) zadaje, choć w mniejszej skali, podobne pytania. I także używa muzyki „wysokiej” – tytułuje się jako postopera – do podkreślenia elitarności projektu zjednoczonej Europy. Erazm z Rotterdamu (autor m.in. „Pochwały głupoty” i patron Erasmusa, europejskiego programu wymiany studenckiej) swoją zjednoczoną Europę widział jako republikę humanistów, intelektualistów wymieniających się ideami w listach pisanych po łacinie. W spektaklu dyskutuje z Tomaszem Morusem, autorem „Utopii”, towarzyszy im wyniosła Katedra Notre Dame, malarz Quentin Metsys, Błazen i reprezentująca wykluczone z tej dyskusji masy Muzyczka. Czy kolejne pokolenia humanistów nie idą ich śladem i zamiast upowszechniać humanistyczne idee, wybierają wygodne towarzyskie „banieczki”, zewnętrzny świat pozostawiając samemu sobie?
Erazm/Erasmus, tekst Michał Buszewicz, muz. Jan Duszyński, reż. Anna Smolar, Nowy Teatr w Warszawie (w koprodukcji z teatrami w Zagrzebiu, Stuttgarcie i w Atenach)