Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Selfie królowych

Recenzja spektaklu: „Maria Stuart”, reż. Adam Nalepa

Katarzyna Figura jest kompletnie nieprzekonująca jako zimna, racjonalna monarchini. Katarzyna Figura jest kompletnie nieprzekonująca jako zimna, racjonalna monarchini. Teatr Wybrzeże w Gdańsku / materiały prasowe
Autor nie miał pomysłu, jak ten cały królewski sztafaż Schillera, dziś zupełnie egzotyczny, przełożyć na uniwersalną historię o żądzy władzy.

Całym pomysłem Adama Nalepy na inscenizację sztuki Friedricha Schillera z 1800 r. było wziąć dwie gwiazdy Wybrzeża i obsadzić je wbrew tak zwanym warunkom – niech się dzieje. Nie zadziało się. Reżyser w wywiadach zapowiadał teatralną „Grę o tron” i „Rodzinę Borgiów”, ale temperatura walki o władzę nad Anglią między królowymi: protestancką Elżbietą I i katolicką Marią Stuart jest bliska zeru. Aktorki znacznie bardziej pochłania bowiem walka z rolami. Katarzyna Figura jest kompletnie nieprzekonująca jako zimna, racjonalna monarchini, z ulgą ucieka w sceny ze swojego rejestru aktorskiego: komediowo przerysowane uwodzenie mężczyzn, ze wspólnym paleniem papierosa z młodym kochankiem czy zabawy okularami ze starszym. Dorota Kolak swoją zmysłową, pełną życia Marię z kolei gra technicznie, widać pracę włożoną w każdy uśmiech czy podskok. Nalepa nie miał też pomysłu, jak ten cały królewski sztafaż Schillera, dziś zupełnie egzotyczny, przełożyć na uniwersalną historię o żądzy władzy. Zamiast myśleć do królewskich sukni dorzucił współczesne gadżety: czerwony kubek na kawę, dizajnerskie okulary, smartfon, którym bohaterowie robią sobie selfie z widzami, a akcję osadził w szklano-świetlówkowej scenografii. Kwintesencją tego wypranego z emocji, sztucznego i pretekstowego spektaklu jest hrabia Leicester w wykonaniu Mirosława Baki. Obiekt westchnień obu królowych ma wdzięk i poziom zaangażowania automatycznej sekretarki. Aktor porusza się jak manekin, mówi monotonnym tonem i każdym gestem sygnalizuje kompletny brak zainteresowania przedstawieniem, w którym występuje. To jest zaraźliwe.

 

Friedrich Schiller, Maria Stuart, reż. Adam Nalepa, Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Polityka 41.2014 (2979) z dnia 07.10.2014; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Selfie królowych"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną