Teatr

Taniec z lokajami

Recenzja spektaklu: "Halka", reż. Natalia Korczakowska

Artur Ruciński (Janusz) i Wioletta Chodowicz (Halka) Artur Ruciński (Janusz) i Wioletta Chodowicz (Halka) Krzysztof Bieliński
Nowa premiera „Halki” w Operze Narodowej to prawdziwe wyzwanie. Powierzono je początkującej w tej dziedzinie, znanej bardziej z teatru, Natalii Korczakowskiej.

Czy się udało? Nie bardzo. Spektakl nie całkiem tradycyjny, ale i nie obrazoburczy, próbujący odmiany, ale na oślep. W pamięci pozostanie parę obrazków: widok na salon z leżącymi na kanapce chartami, metalowa przełęcz z wiszącą nad nią platformą ze Śpiącymi Rycerzami (jako wizerunek Tatr), obraz kościoła w formie rozsypanych w powietrzu desek i ołtarzyka z siedzącym na nim aniołem (który w finale zjeżdża na linie prosto do nieszczęsnej bohaterki i obdarza ją pocałunkiem śmierci). Brak spójnej koncepcji, drobne uwspółcześnienia (dwóch rolkarzy jeżdżących po przełęczy i misie prosto z Krupówek), przedziwne pomysły w rodzaju poloneza z lokajami oraz zmiany w treści (Halka w tym spektaklu jest dopiero w ciąży, a w finale doświadcza poronienia, śpiewając „Dzieciątko nam z głodu umiera”) nie łączą się w całość.

W warstwie muzyki główną atrakcją miało być kierownictwo samego Marca Minkowskiego, który jednak szybsze fragmenty zbytnio zapędził, do tego stopnia, że muzycy nie nadążali (w kolejnych spektaklach ponoć było już lepiej). W tej sytuacji na pierwszy plan wysunęli się główni soliści, w tym dwoje laureatów Paszportów POLITYKI: Violetta Chodowicz (Halka) i Artur Ruciński (Janusz); świetny był też chór. U progu Nowego Roku wybuchła w kraju epidemia „Halek”: premiera, bardziej tradycyjna, odbyła się też w Krakowie w reżyserii (i ze scenografią) Waldemara Zawodzińskiego, pod batutą Łukasza Borowicza; w Operze Bałtyckiej wznowiono natomiast spektakl w reż. Eweliny Pietrowiak.

Stanisław Moniuszko, Halka, reż. Natalia Korczakowska, Teatr Wielki Opera Narodowa w Warszawie

Polityka 02.2011 (2841) z dnia 11.01.2012; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Taniec z lokajami"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną