Paszporty POLITYKI rozdane! Niżej galę można wciąż obejrzeć. Albo wkrótce do niej powrócić:
32. galę rozdania Paszportów POLITYKI, najważniejszych nagród kulturalnych w Polsce, poprowadzili wspólnie Marta Kuligowska z TVN24 oraz zastępca redaktora naczelnego „Polityki” i szef działu kultury naszego tygodnika Bartek Chaciński.
Gościliśmy ludzi kultury i mediów, osoby, które tworzą sztukę, ale i walczą o swoje prawa, również (albo zwłaszcza) finansowe. Miały i mieli do kogo apelować. Pierwszy raz od dekady (dokładnie policzyliśmy) na widowni był obecny przedstawiciel rządu, a raczej przedstawicielka – ministra kultury Hanna Wróblewska. Przybyła też marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
O oprawę muzyczną zadbał Łona, laureat Paszportu Czytelników z ubiegłego roku, a towarzyszyli mu na scenie Konieczny i Krupa (snujący ze sceny swoje taksówkarskie opowieści). Niżej lista nagrodzonych: gwoździ i gwiazd wieczoru.
Marek Koterski z tytułem Kreatora Kultury, nagrodą specjalną „Polityki”!
Doroczną specjalną nagrodę „Polityki” za wyjątkowy wkład w rozwój polskiej kultury otrzymał Marek Koterski. W swojej arcypolskiej, budzącej ozdrowieńczy śmiech twórczości dokonał bolesnej dekonstrukcji mitu inteligenta III RP. Dzięki jego niewyczerpanym pokładom zjadliwego humoru narcystyczny neurotyk rekompensujący sobie fantazjami pasmo życiowych klęsk kojarzy się już nie tylko z kinem Woody’ego Allena, ale też z Adasiem Miauczyńskim. I między innymi za ten prześmiewczy filmowy wizerunek każdego z nas otrzymuje tytuł Kreatora Kultury.
Nagrodę wręczyli Grażyna Torbicka i prezes ZAiKS-u Miłosz Bembinow. Grażyna Torbicka przez lata prowadziła galę Paszportów POLITYKI razem z redaktorem naczelnym naszego tygodnika Jerzym Baczyńskim. Dziś przypomniała, że ogłaszani co roku Kreatorzy Kultury tworzą już całkiem liczną galerię sław.
– Czuję się zaszczycony, nie spodziewałem się tej nagrody – mówił ze sceny Marek Koterski. – Jak pomyślę, że za debiut otrzymałem w ministerstwie ocenę niedostateczną... Za drugi film („Życie wewnętrzne”) – już trzy minus. Przy trzecim filmie, „Porno”, powiedziano mi, że zero to byłoby za dużo. Minęły lata, powstał „Dzień świra”. Usłyszałem, że nie potrzebujemy takich bohaterów jak Adaś Miauczyński, przegranych, a raczej ludzi sukcesu. A teraz co? A teraz doświadczam miłości widzów. Mogę tylko powiedzieć do wszystkich twórców – co zabrzmi kokieteryjnie, ale nie czuję się specjalnie uzdolniony – że warto być wiernym marzeniu, słuchać przede wszystkim siebie, swoich przekonań, odczuć. Niech was biją bejsbolem po głowie – ale róbcie swoje.
Jak dodał, od zawsze chodził do kina dla (i na) aktorów, nie reżyserów. – Ale kiedy kończę film, to najważniejszy jest widz. Od niego się dowiaduję, o czym film zrobiłem.
Paszport POLITYKI w kategorii film: Kamila Tarabura
Rozdanie Paszportów POLITYKI zaczęliśmy tradycyjnie od filmu, kino to wszak „najważniejsza ze sztuk” (to jedna z tych nielicznych myśli pewnej postaci historycznej, która zestarzała się dobrze – myśl, nie postać). Paszport wręczyli reżyserka Aleksandra Terpińska oraz krytyk filmowy „Polityki” Janusz Wróblewski.
To nagroda za dojrzałe operowanie niedopowiedzeniami tam, gdzie emocje domagają się krzyku. Za konsekwentnie przedstawiony i przekonujący obraz procesu przepracowywania traum i fascynujące portrety kobiet w kryzysie. – O mamo, nie sądziłam, że to będą takie emocje. Dziękuję za to wyróżnienie, zaszczyt i zobowiązanie – mówiła Kamila Tarabura ze sceny.
– Wszystko zaczęło się od reportażu, dlatego dziękuję Kasi Surmiak-Domańskiej i Halszce Opfer – dodała. – Bardzo wyraźnie pamiętam pierwszą lekturę tego reportażu i że dotarło do mnie, jak nieznośne jest mierzenie się z takim uczuciem, że ktoś ci nie wierzy w ważnej dla ciebie sprawie i boimy się mówić rzeczy na głos, bo wtedy stają się rzeczywiste. Ale mówienie jest bardzo ważne, dlatego chciałabym dzisiaj wyrazić moje wsparcie i podziw dla Patrycji Wolny. Dziękuję!
Kamila Tarabura (ur. 1990 r.) jest reżyserką i scenarzystką, absolwentką Warszawskiej Szkoły Filmowej oraz Szkoły Wajdy. Jej debiut „Chodźmy w noc” z 2020 r. o pogrążonej w depresji dziewczynie uciekającej z imprezy urodzinowej zdobył nagrodę dla najlepszego aktorskiego filmu krótkometrażowego na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Za serial „Absolutni debiutanci” (Netflix, 2023 r.), zmysłowo i z wyczuciem opisujący moment dorastania, otrzymała wraz ze współscenarzystką Niną Lewandowską nominację do Paszportów POLITYKI.
Ubiegłoroczne „Rzeczy niezbędne” są jej debiutem w roli reżyserki pełnometrażowej fabuły. Film, chwalony m.in. za dynamikę psychologiczną oraz kreacje aktorskie Dagmary Domińczyk, Katarzyny Warnke i Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik, to historia kobiety skrzywdzonej w dzieciństwie przez ojca. Wygrał w Gdyni konkurs Perspektywy, zdobył Szafirowe Lwy oraz wyróżnienie za debiut reżyserski.
Paszport POLITYKI w kategorii scena: Wojciech Grudziński
To nagroda za spektakle, w których wykonawcza wirtuozeria łączy się z przemyślaną próbą oddania osobistego doświadczenia, a sprawy rangi najwyższej – z poczuciem humoru i dystansem. Ze sceny podziękował wszystkim osobom, z którymi współpracował i tworzył „queerpolo”. Paszport wręczyły reżyserka Katarzyna Szyngiera (laureatka 2023) oraz dziennikarka „Polityki” Aneta Kyzioł.
Wojciech Grudziński (ur. 1991 r.) jest tancerzem i choreografem, absolwentem warszawskiej Szkoły Baletowej i tańca współczesnego w Rotterdam Dance Academy i DAS Graduate School w Amsterdamie.
Jego spektakle wyróżniają się nie tylko świetną choreografią i wykonaniem, ważną tematyką i intrygującą dramaturgią, ale też oryginalną muzyką czy projekcjami wideo. W „Rodos” (Komuna Warszawa, 2019 r.) ogródek działkowy stawał się scenerią psychodeliczno-queerowej rewii, w „Dance Mom” (2021 r., Nowy Teatr w Warszawie i Teatr im. Żeromskiego w Kielcach), eksplorującym relacje matki i syna, występował m.in. z własną matką – ekonomistką.
W najnowszym, solowym „Threesome/Trzy” (szwajcarski festiwal Belluard Bollwerk i warszawski Nowy Teatr) w brawurowy i poruszający sposób przywołuje duchy trzech baletmistrzów Teatru Wielkiego z czasów PRL, stając się medium dla ich – często przemilczanej – queerowości.
Paszport POLITYKI w kategorii książka: Jul Łyskawa
To nagroda za największe zaskoczenie literackie roku, za odwagę i szerokie horyzonty, za śmiech i wzruszenie. – Nagrodę chciałbym dedykować przeciętnemu polskiemu czytelnikowi, który czyta 0,6 proc. książki rocznie – mówił Łyskawa pół żartem, pół serio. – W rankingach europejskich wypadamy gorzej niż w piłce nożnej, w co trudno uwierzyć.
Paszport wręczyli wspólnie krytyczka „Polityki” Justyna Sobolewska oraz laureat z ubiegłego roku Jacek Świdziński. – Jak wspomniała Justyna, co trzy dni padają księgarnie prowadzone przez pasjonatów, małe wydawnictwa zastanawiają się, czy jeżeli podniosą nakład arcydzieła ze śmiesznych 800 do równie śmiesznego tysiąca egzemplarzy, to nie zbankrutują, ludzie piszący, recenzujący, krytykujący, tworzący scenę literacką w naszym kraju pracują za śmieszne pieniądze albo prawie w ogóle nie za pieniądze – robią to z pasji – mówił Łyskawa. – To właśnie ci pasjonaci mogliby pokazać czytelnikowi, że literatura może go złapać za jaja mocno, ale tak, że mu się spodoba albo przeciwnie – nie spodoba mu się, ale zacznie myśleć. Ale do tego potrzebne jest wsparcie odgórne, inicjatywa systemowa, nie debata na temat problemów rynku książki, tylko konkretne działania, bo ogólnopolskie czytanie wierszy Kochanowskiego nie podniesie w Polsce czytelnictwa ani tym bardziej nie podniesie tego zapalanie zielonego światła przed wielkimi dystrybutorami, hurtownikami do tego, żeby to oni decydowali o kształcie polskiego rynku książki. Hurtownicy i dystrybutorzy nie mogą narzucać warunków. Literatura to nie są mrożonki.
Jul Łyskawa (ur. 1984 r.) jest absolwentem Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, był uczestnikiem Czarnych Warsztatów Pisania Prozą oraz finalistą projektów wydawniczych festiwali Stacja Literatura (2018, 2020 r.) i TransPort Literacki (2022 r.). Publikował krótką prozę w branżowej prasie, pracuje jako redaktor i tłumacz związany z rynkiem literatury dziecięcej. „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” (Wydawnictwo Czarne), debiutancka powieść, nad którą pracował osiem lat, zaskoczyła rozmachem i pisarską dojrzałością. To trzymająca w napięciu, pełna humoru, a zarazem zadająca całkiem poważne pytania (o działanie sztuki, o granice człowieczeństwa i o to, czy ludzkość w ogóle może się zmieniać) wielowątkowa saga. Rozgrywa się w amerykańskim miasteczku przypominającym Twin Peaks, łączy rozmaite konwencje literackie i nie przypomina niczego, co w Polsce ostatnio pisano.
Paszport POLITYKI w kategorii sztuki wizualne: Monika Drożyńska
To nagroda za sztukę, która bawi, ale i mobilizuje. Za działania, które zbliżają ludzi do sztuki, a sztukę do ludzi. Za umiejętne łączenie artyzmu z aktywizmem oraz codziennego życia z odświętnością. Za brawurowe wprowadzenie haftu na salony sztuki. Paszport wręczyli Marta Nadolle (Paszport 2023) oraz dziennikarz „Polityki” Piotr Sarzyński.
– Dziękuję spółce PKP Intercity – mówiła nasza laureatka (też pół żartem, pół serio). – 18 lat temu, gdy zaczęłam haftować, słyszałam głosy dezaprobaty: ale jak to, hafciarstwo w muzeach? Paszport POLITYKI dla hafciary jest informacją dla was wszystkich uczących się w technikach: nie przestawajcie.
I dodała: – Moja aktywistyczna dusza każe mi wykorzystać ten moment, żeby powiedzieć o rzeczy, która rozpala moje serce, która jest ważna dla mnie i artystycznej społeczności osób pracujących w Polsce – chodzi o wynagrodzenia za naszą pracę, ubezpieczenia i emerytury. Nie były rewaloryzowane od 2012 r., ale Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej przygotowało tę rewaloryzację i proszę was: instytucje kultury, osoby prowadzące instytucje kultury, galerie, muzea, o uwzględnienie tej rewaloryzacji. (...) To bardzo ważne dla nas, dla was też zresztą. Ponieważ nie chcę obciążać odpowiedzialnością instytucji kultury, bo one też nie mają forsy, zwracam się do urzędów miast, wydziałów kultury samorządów wojewódzkich, ministerstwa kultury. Pani minister, proszę, wesprzyjcie instytucje w procesie wdrażania tych zmian.
Monika Drożyńska (ur. 1979 r.) jest absolwentką grafiki na krakowskiej ASP, która z haftowania uczyniła swój znak firmowy. Poprzez wyszywanie tekstów prowokujących do przemyśleń i przewartościowań, wyprowadziła kojarzone z domowym zaciszem makatki w przestrzeń publiczną i nadała im społeczny, emancypacyjny sens.
Za potajemne haftowanie na pokrowcach zagłówków w pociągach PKP sentencji (od fragmentów poezji po hasła typu „Kto czuje gniew, a nie działa, szerzy zarazę” czy „Wakacje – prawdziwe doświadczenie nierówności”) została skazana przez sąd na karę nagany i grzywny. Walczyła też m.in. o zachowanie osiedlowego domu kultury, szyjąc i haftując namiot mający być jego symbolicznym substytutem. Do projektu „Wyhaftuj się” zapraszała ludzi na ulicach miast w Polsce i za granicą. Stworzyła też Szkołę Haftu dla Pań i Panów „Złote Rączki”.
Paszport POLITYKI w kategorii kultura cyfrowa: NAFO – North Atlantic Fella Organization (Kamil Dyszewski)
To nagroda za skuteczne zwalczanie rosyjskiej propagandy, także błyskotliwym humorem, za niesienie wartej miliony dolarów pomocy żołnierzom broniącym Ukrainy, za zjednoczenie 200 tys. ludzi dobrej woli pod sztandarem psich sił specjalnych. Paszport wręczyli Anna Górnicka z Outriders (Paszport 2022) oraz prezes Fundacji im. Batorego i publicysta „Polityki” Edwin Bendyk, który przypomniał ze sceny, że obserwujemy właśnie osobliwy „sojusz klawiatury i tronu” (czyli Donalda Trumpa i Elona Muska). To nowe wyzwania dla kultury, może zwłaszcza cyfrowej.
NAFO – North Atlantic Fella Organization – to największy proukraiński ruch społeczny, liczący ok. 200 tys. członków. Zbieżność nazwy z NATO jest nieprzypadkowa. Powstał po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r., jego inicjatorem jest Polak Kamil Dyszewski (@Kama_Kamilia), który stworzył awatary fellas – inspirowane memem „doge” postacie z głową psa shiba inu. Używane na portalu X i w memach służą walce z rosyjską dezinformacją w sieci. – Chciałbym to przemówienie zacząć tak od tyłu. Kiedy były ogłoszone nominacje, ktoś mi powiedział, że kiedyś w końcu muszę przegrać, by nabrać pokory, i to będzie ta okazja. Mam nadzieję, że dobrze się bawisz! – mówił Dyszewski. – Jest taka zasada: ten, kto się szykuje na wygraną, przegrywa dwa razy.
Członkowie NAFO wspierają także Ukrainę darowiznami na Legion Gruziński, zebrano już ponad 15 mln dol., mają też na koncie demaskowanie i blokowanie działalności prorosyjskich agentów wpływu. Ruchowi oficjalnie dziękowało Ministerstwo Obrony Ukrainy, a rząd Litwy odznaczył go Litewską Gwiazdą Dyplomacji. NAFO działa egalitarnie, bez hierarchii, zgodnie z dewizą: NAFO expansion is non-negotiable.
Paszport POLITYKI w kategorii muzyka poważna: Gabriela Legun
To nagroda za zasłużone sukcesy konkursowe i sceniczne, za wzruszenia i emocje ofiarowywane publiczności, za piękny głos, osobowość i poruszające role Micaëli w „Carmen” i Mimi w „La Bohème”. – To zupełnie inne emocje niż na scenie, gdzie śpiewam, ale naprawdę jestem bardzo szczęśliwa i dziękuję za to, że zostałam ten sposób wyróżniona – mówiła ze sceny Gabriela Legun. – Mam nadzieję, że ten paszport da mi dużą motywację do dalszej pracy i że będę mogła dla państwa dalej śpiewać przepięknie... To znaczy: najpiękniej jak potrafię! Paszport wręczyli Iwo Jedynecki (laureat z ubiegłego roku) oraz dziennikarka muzyczna „Polityki” Dorota Szwarcman, która przypomniała, że średnia wieku nominowanych w tej kategorii jest zwykle najniższa.
Gabriela Legun (ur. 1995 r.) jest sopranistką, absolwentką Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Zachwyca połączeniem pięknego głosu z autentycznymi emocjami, jest laureatką wielu konkursów wokalnych, sukcesy odnosi także na scenach operowych.
Oficjalnie związana jest z Operą Śląską w Bytomiu, ale często można ją zobaczyć także m.in. w Operze Bałtyckiej, gdzie śpiewała rolę Mimi w „La Bohème” Pucciniego, czy w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej – tu była Micaëlą w „Carmen” Bizeta (tę rolę wykonywała też w Operze Śląskiej, Operze Wrocławskiej i Operze Bałtyckiej), Hanną w „Strasznym dworze” Moniuszki oraz Paminą w „Czarodziejskim flecie” Mozarta. Tą ostatnią rolą zadebiutowała w berlińskiej Komische Oper, a niedawny występ w spektaklu Krystiana Lady „Nostalgia e Rivoluzione”, będącym pasticcio (montażem) z oper Verdiego, był jej debiutem w brukselskim Théâtre de La Monnaie.
Paszport POLITYKI w kategorii muzyka popularna: Kuba Więcek
To nagroda za odwagę w przekraczaniu granic muzycznych gatunków. Za ciekawość w zgłębianiu różnych obszarów twórczej aktywności: od komponowania i wykonywania utworów jazzowych po produkcję nagrań raperów. Paszport wręczyli Maia Mazurkiewicz, prezeska fundacji PZU, i dziennikarz muzyczny „Polityki” Mirosław Pęczak.
Kuba Więcek (ur. 1994 r.), wykształcony w Amsterdamie i Kopenhadze saksofonista, w 2017 r. jako lider tria zadebiutował w reaktywowanej serii Polish Jazz. Ma na koncie także występy z innymi liderami młodego jazzowego pokolenia: Emilem Miszkiem, Kamilem Piotrowiczem i Franciszkiem Pospieszalskim, a także m.in. wspólne płyty z Pauliną Przybysz („Kwiateczki”), z pianistą Piotrem Orzechowskim („Themes of Dracula”), jako producent współpracował z raperami Kozą, Tym Typem Mesem i Miłym ATZ.
W nowej formacji Hoshii (po japońsku: „pragnąć”) połączył różne wątki swojej twórczości w autorską, pełną energii i świeżości, całość – szkice kompozycji powstawały na komputerze, niczym beaty hiphopowe, ale rozwijane były na żywo i zespołowo: Więckowi towarzyszą Grzegorz Tarwid na instrumentach klawiszowych, basista Max Mucha i perkusista Miłosz Berdzik. – Hoshi po japońsku oznacza „pragnąć” – czego ja pragnę? – zastanawiał się Kuba Więcek. – Pragnę, żebyśmy wszyscy byli dla siebie bardziej życzliwi i wyrozumiali, okazywali sobie miłość. (...) Każdy z nas ma w sobie bardzo dużo pokładów oryginalności.
Sandra Drzymalska z Paszportem Czytelników „Polityki”
Decyzją czytelniczek i czytelników „Polityki” specjalny Paszport, wręczany zaledwie od ubiegłego roku, otrzymała znakomita aktorka Sandra Drzymalska. – Jestem niezwykle wzruszona. Także chyba tym, że tę nagrodę dostałam od czytelników „Polityki”, od widzów, bo to też dla was uprawiam ten zawód – mówiła ze sceny. – Przez niego chcę też pokazać to, co czuję i jaka jestem, chcę być bliżej ludzi. (...) Myślę, że tymi moimi postaciami, Bronką i Simoną, kierowała jedna wspólna cecha: pragnienie wolności. Zachowajmy tę wolność w sobie.
Ten szczególny Paszport wręczyli Grażyna Torbicka i redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński.
Sandra Drzymalska (ur. 1993 r.) to jedna z najwszechstronniejszych aktorek pokolenia trzydziestolatków, absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Rozgłos przyniosły jej role w dramacie psychologicznym „Powrót” Magdaleny Łazarkiewicz i w serialu „Sexify” (Netflix, 2021 r.). Za występy w „Ostatnim komersie” Dawida Nickela i „Każdy ma swoje lato” Tomasza Jurkiewicza otrzymała w 2020 r. wyróżnienie na festiwalu w Gdyni. Wystąpiła także m.in. w „Sole” Carlo Sironiego, polsko-włoskim dramacie nagrodzonym na festiwalu w Wenecji, i w nominowanym do Oscara „IO” Jerzego Skolimowskiego. Za rolę góralki zmuszonej do zamążpójścia za brata kochanka w podejmującej temat Goralenvolk „Białej odwadze” Marcina Koszałki otrzymała nagrodę za najlepszą kreację pierwszoplanową na festiwalu w Gdyni. Teraz zbiera świetne recenzje za tytułową rolę w „Simonie Kossak” w reżyserii Adriana Panka.
Paszporty POLITYKI po raz 32.
Paszporty POLITYKI, rocznik 1993, wchodzą w poważny wiek i nadal poważnie traktują swoje zadanie: łowią nadzwyczajne talenty. Trzy dekady temu to byli twórcy i dokumentaliści transformacji, teraz to artystki i artyści epoki obfitości, też dokumentujący swoje czasy, ale własnymi środkami wyrazu. Nie są to i nigdy nie były osoby i dzieła łatwe do zaszufladkowania, na tym zresztą również ich wyjątkowość polega.
Nagrody kulturalne „Polityki” tę obfitość uwzględniają, stąd odświeżone nazwy kategorii – od ubiegłego roku „literaturę” zastępuje szeroko pojęta „książka”, od tego roku zamiast „teatru” wręczamy Paszport w kategorii „scena”, obejmującej spektakle, choreografię, taniec i ruch, no właśnie, sceniczny. Od poprzedniej edycji własny Paszport przyznają też czytelnicy i czytelniczki, głosując analogowo lub cyfrowo i dołączając wirtualnie do jurorskiej kapituły.
„Policzmy się! – głosiło hasło akcji towarzyszącej kilka lat temu badaniom środowiska, które miały poprzedzać dyskusję o zawodzie artysty. My taką akcję przeprowadzamy po raz 32., tyle że w mniejszej skali” – pisał Bartek Chaciński, anonsując najnowszą edycję Paszportów POLITYKI. W wyborze 21 nominacji pomogli nam reprezentanci polskiej krytyki, łącznie 52 osoby. Powstała z tego panorama wszechstronnych twórców, którym za narzędzie wyrazu służy pióro, haft, własne ciało, klawesyn, a nawet mem. Miło nam ich wszystkich raz jeszcze przypomnieć i przedstawić:
FILM: Sandra Drzymalska, Jakub Rużyłło, Kamila Tarabura
SCENA: Gruba i Głupia (Patrycja Kowańska i Dominika Knapik), Wojciech Grudziński, Katarzyna Minkowska
KSIĄŻKA: Marta Hermanowicz, Jul Łyskawa, Joanna Wilengowska
SZTUKI WIZUALNE: Monika Drożyńska, Daniel Kotowski, Ala Savashevich
MUZYKA POWAŻNA: Gabriela Legun, Maciej Skrzeczkowski, Antoni Wrona
MUZYKA POPULARNA: Daria ze Śląska, Kasia Lins, Kuba Więcek
KULTURA CYFROWA: Critical Hit Games, NAFO (North Atlantic Fella Organization), Jacek Nagłowski
„Krytyka Polityczna” opublikowała przed Paszportami tekst krytyczny, rozwijając argument pianisty i kompozytora Kamila Piotrowicza, który postuluje, by skupieni w ZAiKS-ie artyści „ogarnęli się i utworzyli zsolidaryzowane środowisko”, zapobiegając dalszemu wspieraniu naszych nagród. W dzisiejszym newsletterze odpowiada na te zarzuty Bartek Chaciński: „Autor nie odnotował, że choć ZAiKS od lat hojnie wspiera galę finansowo, 223 tys. zł transferujemy wprost do 21 nominowanych i nagrodzonych w siedmiu kategoriach oraz zdobywcy Kreatora Kultury. Bez wsparcia najwierniejszych partnerów i sponsorów – w tym przede wszystkim ZAiKS-u – nie udałoby się też tej gali, a być może i nagrody, przeprowadzić przez ostatnie niepewne lata”.
Wszyscy nominowani otrzymali „dietę paszportową” – nagrodę pieniężną w uznaniu za ich działania i w zastępstwie za brak działań klasy politycznej. Cała branża nadal czeka na ustawową ochronę zawodu artysty i systemowe rozwiązania, dzięki którym mogłaby swobodnie wciąż robić swoje.